Data: 2009-10-18 20:47:59
Temat: Re: Heteromatrix
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
flyer wrote:
>>> Znasz mnie - co u mnie? ;> Marzenia wypaczają rzeczywistość - robisz
>>> coś, bo myślisz, że robiąc to osiągniesz swoje marzenie. Wolę
>>> świadome decyzje - np. podanie dziewczynie swojego numeru telefonu,
>>> bez oczekiwania, że zadzwoni, a już na pewno bez oczekiwania, że z
>>> tego będzie długoletni i szczęśliwy związek. ;>
>> Mógłbym z tego wysnuć wniosek, że przy takim podejściu zostaniesz
>> singlem na długo. Ale nie wysnuję takiego, ponieważ Ci nie dowierzam.
>> Sądzę, że niedokładnie dokonujesz analizy swoich wizji. Nawet z
>> niewielkiej ilości wiedzy o Tobie, jaką sam mi przekazywałeś, można
>> się doszukać istotnego celu, w jakim zmierzasz/zmierzałeś. Bez
>> wizji-marzenia prawdopodobnie celu nie osiągnąłbyś.
> Hmm, uparte zapraszanie innych osób do siebie, to marzenie? ;>
Wyrzućmy słowo "uparte". Zapraszanie można zaliczyć do strategii czy taktyki
działania dla osiągnięia celu, jakim może być w omawianej kwestii jakaś
synergia wywołana bliższą relacją z drugim człowiekiem. Ta synergia mogłaby
być marzeniem. Ty możesz tylko wiedzieć, jakie to konkretnie jest marzenie.
>> Nic przecież samo
>> się nie dzieje.
> Jak nie, jak tak - nie wybierałem osób na spotkaniu psp, nie wybieram
> osób jeżdżących ze mną do pracy, nie zmuszam Asz do rozmowy ze mną. :)
Ale nie jesteś zdany na łaskę i niełaskę zaistniałych okoliczności. Twój
wybór reakcji wobec tych okoliczności jest tym, co czyni Cię osobą
wywierającą wpływ na fakty. Ten wybór musi być tylko właściwy, żeby
rezultatem jego było osiągnięcie celu. A celem może być tylko jakieś
marzenie. W tym Twoim ruchu kryje się cała Twoja strategia, taktyka, sposób
myślenia, intencje.
>> Co chwila podejmujemy jakieś decyzje i te decyzje budują
>> nam przyszłość. Niektóre zaplanowane rzeczy mają swój szczęśliwy
>> finał.
> Jak się poda n-razy swój telefon i adres, to następne razy są nic nie
> znaczącą normą. :) Zresztą co to by było za życie, w którym każda
> reakcja otoczenia definiowana byłaby jako "znak" - dla mnie "znak"
> musi leżeć w moim łóżku, żebym się zastanowił, czy aby to coś nie
> znaczy. ;>
No, jeśli taka jest Twoja strategia...
--
pozdrawiam
michał
|