Data: 2009-10-23 07:42:28
Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Red art" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hbrjkp$2vt$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hbpv14$7vv$1@news.onet.pl...
>
>> Mam takie pytania:
>>
>> 1. w ilu terapiach alkoholowych brałeś udział- nawet jako obserwator?
>
> 0
>
>> 2. skąd Ci przyszło do głowy, że chcę go poddawać terapii?
>
> Nie wiem, czy to nazwać terapią, ale dość usilnie zabiegasz na grupie,
> by traktować go podobnie jak alkoholika i w związku z tym np. 'nie głaskać
> po główce, bo to wzmacnia jego agresję' (to nie cytat, ale pewien skrót
> metody i uzasadnienia do niej).
>
>> 3. czy Twoje wnioski są proporcjonalne do Twojej ignorancji w tej
>> dziedzinie?
>
> Zapewne - czy może być inaczej ? ;)
>
> Mam do Ciebie pytanie: co wg Ciebie jest w przypadku globa ekwiwalentem
> alkoholu ?
>
> Imho jest kilka poziomów 'zdrowia' w relacji z alkoholikiem.
>
> 1. 'Współuczestnictwo' - pijesz razem z nim i w ten sposób wszelkie
> problemy 'znikają'
> 2. 'Współuzależnienie' - nie pijesz z nim razem, ale w inny sposób
> wzmacniasz jego chorobę
> np. poprzez zdejmowanie z niego odpowiedzialności, nadopiekuńczość,
> pożyczanie pieniedzy
> i utrwalanie go w roli 'biednego alkoholika'
> 3. 'Asertywna izolacja' - całkowity zakaz alkoholu, stawiasz wyraźne
> granice i konsekwentnie
> ich pilnujesz, zmuszając uzależnionego do tego, by dokonywał podstawowych
> wyborów, czył
> konsekwencje i brał za nie odpowiedzialność.
>
> Twój apel (podobny do apelów Ducha) jest moim zdaniem jak wołanie do 2,
> żeby byli 3
> z pozycji kogoś, kto jest w 1. "Nie dawaj mu kasy na alkohol ! (ja
> osobiście mu doleję)".
Hmmm, czasami może tak. Tylko czasami. Jednak- znaj proporcjum, mocium
panie. Jak nazwał byś wobec tego działania bazyli4? Staram się mu nie
dolewać- i proszę innych, żeby mu nie dawali na wódę.
> Więc powtórze: skoro sięupierasz, żeby rozpatrywać temat w kategoriach
> uzależnienia
> alkoholowego, to odpowiedz na kluczowe pytanie: GDZIE JEST ALKOHOL ?
Dobre pytanie. Możemy go symbolicznie poszukać- i znajdziemy. Jednak dla
alkoholika alkohol jest tym, co po prostu widzą inni i co rujnuje mu
zdrowie. Można mieć wszelkie symptomy bycia alkoholikiem- i od alkoholu
abstynować od urodzenia. Fizycznie alkoholik oducza się pić abstynując od
kilku miesięcy gdzieś do roku czasu. Owszem, żeby leczyć pijącego
alkoholika- należy mu ten alkohol odstawić- bo nie ma z nim kontaktu. Należy
otworzyć się na innych- zawsze, co u globa widać ewidentnie- on nie słucha,
nie potrafi się odnieść do tego, co napisane- bo jemu się wydaje, że tam
jest co innego, kłamie, zmyśla a złapany na kłamstwie- zaprzecza i bluzga.
TO są mechanizmy obronne alkoholika. Aby zaczął się leczyć- musi wstać,
ukłonić się i powiedzieć: mam na imię glob i jestem alkoholikiem- co
oznacza: już nie wypieram, nie kłamię i nie zaprzeczam- chcę się leczyć, bo
wiem, że jestem chory i tę myśl do siebie dopuszczam
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|