Margolka Sularczyk wrote:
>
> Katarzyna Brzezinska napisał(a) w wiadomości:
> <3...@r...bci.krakow.pl>...
>
> >najmniejsza miara to chyba 'zurito', stosowana w Kraju Basków. Trochę
> >piwa w szklaneczce wielkości filiżanki. Dzięki temu można pisać do
> >znajomych: 'wypiłyśmy parę piw i poszłyśmy do następnej knajpy' ;)
>
> Tragicznie mala ;)) to juz wole cane zamowic,a itak moge po paru piwach isc
> do nastepnej knajpy...

Ja niestety już się trochę odzwyczaiłam i teraz po paru takich zurito
miałabym problemy z trafieniem do domu.

> >
> >Kontynuując dygresję, ostatnio miałam okazję posiedzieć trochę w domu i
> >potestować telewizor (po paru latach nieoglądania). Trafiłam na Euskal
> >Telebista i program Karlosa Arguinano (kiedyś pisałaś chyba, że masz
> >książkę z jego przepisami).
>
> Mam i jestem POTWoRNYM leniem, bo nie przetlumaczylam jeszcze,

To podeślij w oryginale - tzn. mam nadzieję, że nie w euskera ;)

>bo siedze i patrze jak mi brzuch rosnie i wlasnie mi sie zrobilo wstyd....

Swoją drogą, to fascynujące zajęcie - wiem, bo sama też obserwuję :)

Kasia