Data: 2002-08-03 22:05:10
Temat: Re: Homoseksualne kalectwo.
Od: "linek" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Prowokujesz? Bo jeśli naprawdę tak uważasz, to jest mi przykro.
Alina
Little Dorrit napisał(a) w wiadomości: ...
>W piątkowej GW ukazał się artukuł /Alfredzie wybacz! /Zofii
>Milskiej-Wrzosińskiej odnośnie
>roszczeń gejów i lesbijek do równouprawnienia w tak ważnych sferach
>życia społecznego jak małżeństwo i adopcja dzieci. Autorka
>/psychoterapeutka/ obala mit genetycznego uwarunkowania
>homoseksualizmu.Opisano bowiem wiele przypadków zmiany w kierunku
>orientacji hetero, nawet u osób z wieloletnim doświadczeniem
>homoseksualnym. Powrót ten nie jest naturalnie łatwy, bo wyuczony
>wzorzec uzyskiwania przyjemności seksualnej może być bardzo trwały.
>Jednakże nawet sama autorka podaje przykłady osób homoseksualnych,
>które w trakcie terapii zaczęły wchodzić w udane relacje
>heteroseksualne. Wrzosińska podkreśla również, /co każdy homofil w
>dyskusji skrzętnie przemilcza / rolę uwiedzenia homoseksualnego w
>okresie wczesnej młodości i kontakty z organizacjami gejowskimi mające
>dawać "oparcie" 13-20 letnim chłopcom, w utrwalaniu nieprawidłowej,
>dewiacyjnej orientacji seksualnej. .
>Osobiście uważam, że tupet i bezprzykładna nahalność z jaką geje
>usiłują przekonać społeczeństwo o swojej "normalności", ma swoje
>podłoże
>w głębokich kompleksach i niezaspokojonej potrzebie akceptacji. Te
>postawy nie są niczym nowym w psychologii. Zostały dokładnie zbadane i
>opisane. Odczuwa je każdy, dosłownie każdy kaleka. I każdy, komu
>wmówiono trwałe, nieuleczalne kalectwo - jak wielu uwiedzionym przez
>dorosłych homoseksualistów nastolatkom! Homoseksualizm podobnie jak
>prostytucja istniał w społeczeństwie zawsze, ale jako nurt uboczny,
>rozrywkowy, daleki margines społecznych relacji. Eskalacja
>roszczeniowej postawy homo i zawłaszczanie heteroseksualnych rytuałów,
>ornamentyki i tradycji ma związek z ogólnoeuropejską modą na
>tolerancję. W istocie realizowanie własnych pragnień seksualnych, to
>sprawa bardzo osobista i taką powinna pozostać. Czemu wobec tego
>homoseksualiści usiłują dorobić ideologię do swoich zboczonych
>popędów, czemu zamiast epatować wątpliwej wartości innością seksualną
>, nie ukryją jej w czterech ścianach własnych domów? Przecież w ten
>sposób budzą tylko powszechną niechęć. Spodziewam się, że wśród
>krzykliwych działaczy organizacji gejowskich musi znajdować się
>szczególnie dużo psychopatów - tylko psychopata, nie umiejąc wyciągać
>wniosków ze swoich doswiadczeń - uporczywie działa na własną szkodę.
>Z.Wrzosińska przypomina jeszcze jedną, zaniedbaną, przemilczaną, acz
>bardzo istotną prawdę, cyt. "Upodobanie seksualne nie jest nadrzędną
>wartością, a jeśli ktoś się nim kieruje, nie musi mieć
>zagwarantowanego społecznie wsparcia i uprawnień do jego
>zaspokojenia".
>Najwięcej kontrowersji budzi oczywiście zrealizowane już w paru
>krajach prawo homoseksualnych partnerów do adopcji. I znowu podłożem
>roszczeń tych "farbowanych lisów" staje się chęć niwelacji własnych
>kompleksów - udawanie normalnej rodziny. Ale "rodzina" z dwoma
>tatusiami czy mamusiami rodziną nie jest i basta. Jest zaimpregnowanym
>dziecku własnym kalectwem Szczególnie żałośnie wygląda to u gejów -
>nikt tu przecież dziecka nie rodzi. I po co im to dziecko? Żeby
>zbliżyć się do normalności, mieć poczucie spełnienia / śmieszne /, cel
>i zajęcie w życiu, opieke na stare lata? Bo przecież nigdy takie
>dziecko nie będzie fizycznym wyrazem miłości dwóch osób, w naturalny
>sposób przeznaczonych do roli rodziców. Celem każdego małżeństwa jest
>stworzenie rodziny. Gdy natomiast wiąże się dwóch jednopłciowych
>dewiantów, z góry świadomych swego rozrodczego upośledzenia, których
>los nie zaskoczył żadną niespodzianką natury typu bezpłodność, to ich
>"prawo do dziecka" jest dość wątpliwe. Wynika li tylko z egoizmu i
>kompleksów.Wrzaskliwe organizacje homo domagają się więc czegoś daleko
>więcej niż tolerancji. Usiłują wymusić uznanie, że obie orientacje
>seksualne są równie naturalne i wobec tego powinny być tak samo
>traktowane pod względem psychologicznym, społecznym i prawnym. Nie
>rozumieją bądź nie chcą zrozumieć, że wiąże się to z zakwestionowaniem
>podstaw całej naszej kultury i może budzić tylko niechęć a nawet
>agresję.
>Dorrit
>
>
>
>
|