Data: 2002-08-06 22:38:44
Temat: Re: Homoseksualne kalectwo.
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dorota B." <d...@w...pl> writes:
> Jasne, ale to tylko wieszcholek gory lodowej. Nie chodzi o odbieranie
> im prawa do swojej innosci czy wogole milosci, chodzi o eskalacje zjawiska i
> ukazywanie go jako godnego holdow niemalze, do tego dochodza ich żadania,
godne holdow? To chyba twoja interpretacja, bo ja nie zauwazylam jak
dotad w zadnych publikacjach badz wypowiedziach homo nawolywania do
tego, zeby im "skladac holdy" badz uznac to za cos wyjatkowego.
> przypadku homoseksualistow tez chodzi o to samo, prosze, kochajcie sie,
> prosze laczcie w swoje pary, zyjcie, bawcie i co tam chcecie, ale prosze nie
> kazcie mi was bronic, walczyc o wasze przywileje. Tak sie sklada, ze o moje
> heteryckie prawa matki, zony, pracownika, moze nawet kochanki nikt nie
> walczy, a ja nie robie z tego globalnego problemu. Nie obwieszczam swiatu-
Bo nie musisz o nic walczyc. Jak wychodzisz za maz, to automatycznie
jestes przez wszystkie instytucje panstowe uznawana za zone, co
pociaga za soba okreslone skutki prawne. Zwiazki gejow niestety nie sa
tak traktowane.
Np. mozesz sie z mezem wspolnie rozliczac z podatku, mozesz odbierac
za niego dokumenty i paczki wymagajace jego podpisu (o ile masz jego
dowod osobisty i papier poswiadczajacy zgode), dzielicie wspolnie
majatek... mozesz go odwiedzic w szpitalu...
Tego wszystkiego geje nie maja.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
|