Data: 2011-09-02 13:29:10
Temat: Re: I Bóg stworzył... - o ślubowaniach na całe życie.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-09-02 11:15, Hanka pisze:
> On 2 Wrz, 11:02, "Ghost"<g...@e...pl> wrote:
>> Użytkownik "Hanka"
>> On 2 Wrz, 09:36, michał<6...@g...pl> wrote:
>>>> Wstąp może do innego kościoła.
>>> Nie zrozumiałeś mnie.
>>> Nie uznaję żadnego pośrednictwa między mną a Bogiem.
>> Kto ma Ci tego Boga zaproponowac w takim razie?
> Rodzic.
> Odpowiednio do możliwości wiekowych zrozumienia sprawy.
>
> Kurcze, ja wiem, że mówię o rzeczach niepojętych.
> Ale - nie niemożliwych do wykonania.
>
> Ktoś tu niedawno powiedział: "nie w tym stadzie".
>
> Nie chodzi o jakość elementów / osobników stada.
> Chodzi o ich chęć / gotowość / do samorozwoju.
>
> Oglądamy film, na którym kobieta boi się
> reakcji własnego ciała, bo ktoś jej powiedział,
> że to jest złe. Przecież to paranoja.
A dlaczego ten rodzic (o którym piszesz, że mógłby dziecku pokazywać
Boga), nie rozmawiał z nią na ten temat i nie przekazał jej wiedzy o
Bogu, który pozwala jej cieszyć się własnym ciałem? Hę?
Jacyś inni rodzice się nagle pojawią na świecie, jeśli sobie
postanowimy, że tak by było fajnie?
Ewa
|