Data: 2005-02-08 13:09:17
Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: "... MAX :\)" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przem po_zboju w news:cu8tgg$ghp$1@news.onet.pl...
/.../
Niebywale syntetycznie... ;)
> Mnogość róznorakich oddziaływań występujących, jest równoliczna z
> rozgrywającymi się okolicznościami przyrody :)) Myślę, że powyższe zdanie
> dobitnie oddaje sens ujmowania tego o czym mówimy w jedną spójną teorię -
> tłumaczącą wszelkie możliwe przypadki :)
Jednym słowem - mamy kandydata do NoBla...;))
A nie sądzisz, że mimochodem poderżnąłeś garło Autorowi "k-s (c)"?
Taka dobra, przenikliwa konstrukcja, a tu... masz babo placek -
zazdrośnicy. Zamiast się ucieszyć i rozwijać, doskonalić (choć to juz niby
doskonałe), to huzia na juzia..;)). Cóz to za mechanizm psycholo tym rządzi?
> Poza tym maliny mi się ostatnio przejadły :)
Hehe... jakie tam maliny!?;) Wiosna Ci w głowie i malinowe usteczka
tych 15 GB dzierlatek rumianych Ci w głowie?
[właściwie - czemu nie...;)? - tu z pewnością AR ma mocne argumenty].
A co do ... wpuszczania. Mówiąc poważnie - nie ma wątpliwości,
że mamy z nim do czynienia w przypadkach notorycznych zmian adresów
(co już nie jest plagą zdaje się, ale rekordziści są dobrze znani).
O ile pamiętam - niejaki All zmęczył się był wybitnie tym przetwarzaniem
materii ożywionej, i stał się historią, barw jednak nie zmieniając ...;)
Domyślam się, że nie raz (a'propos tych malin) zacierał rączęta ... ze zgrozą,
gdy chcąc nie chcąc prawda o stosunkach międzyludzkich wychodziła
Ci bokiem ;)).
Nie trzeba to było słuchac starszych?...;)))
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
pozdrawiam
... MAX :)
|