Data: 2015-11-07 00:16:08
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n1jbc7$h53$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-11-06 o 20:40, Pszemol pisze:
>
>> Zwykle poszkodowany daje o tym znać że nie jest to
>> rezultatem wpływu religii mówiąc coś w stylu:
>> "o qrwa, ale zapieprzyłem wczoraj, zrobiłem to i tamto".
>> Albo coś w stylu "ale ten Jarek to qtas, wiesz, że mi
>> wczoraj nonszalancko drzwi do auta otworzył i obił".
>> Innymi słowy przyczynę złych rezultatów wyraźnie
>> widzi w sobie, w swoich działaniach lub działaniach
>> innych ludzi.
>>
>> Objawem tego, że ktoś odczuwa przykry rezultat religii
>> poznasz po sformuowaniach typu: "no trudno, widocznie
>> tak się musiało stać". Albo "ciekawe co mnie tym chciał Pan
>> Bóg nauczyć?". Albo "takiego już mam pecha/przeznaczenie".
>> Albo "no tu na ziemi mi się nie powiodło ale będzie mi to
>> policzone po śmierci".
>
> A co z odwrotnymi sytuacjami, tymi pozytywnymi? Czy doskonałe
> prace plastyczne są wynikiem talentu (daru), czy ciężkiej pracy? ;)
Z tym talentem to troche tak jak z ghostowym determinizmem :-)
Może być naturalistyczny talent jako kombinacja genów z którą
się po prostu urodziłaś, a może być religijny, w sensie "talen jako
dar od Stwórcy który miał dla Ciebie przeznaczenie bycie artyst(k)ą".
|