Data: 2015-11-18 14:59:26
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: krys <w...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol wrote:
> "krys" <w...@n...pl> wrote in message
> news:564c7a01$0$22828$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> Bo ja Pszemola( faceta z ulicy) o uświadamianie dziecka
>>>>>> książeczkami nie prosiłam. A ty swojego dziecka
>>>>>> posyłać na religię nie musisz.
>>>>>
>>>>> No ale ja nie mam również zamiaru na siłę żadnego
>>>>> dziecka uświadamiać. A zwłaszcza Twojego :-)
>>>>> Książeczka jednak może sobie na półce w szkole leżeć,
>>>>> prawda? Chyba cenzury nie będziesz uprawiać?
>>>>
>>>> Ktoś zatwierdza książeczki w szkole, jego zapytaj.
>>>
>>> Ktoś zatwierdza jako obowiązkowe lektury, co nie znaczy że innych
>>> nie może być na półkach. Cenzura była za Komuny, Ty chcesz jej dziś?
>>
>> Masz szacunek do komuny, jak widzę.
>
> Taki sam mniej więcej jak dla innych systemów totalitarnych.
Ale komunę z wielkiej litery potraktowałeś.
>
>> Ja jestem cenzorem małoletniego. I nie chcę na półce z książkami
>> głupot, tak samo jak gołych bab w witrynie kiosku.
>
> Czy książka poszerzająca małemu horyzonty to są głupoty?
> Czytałaś tą książkę? Czy oceniasz zawartość po okładce?
Od poszerzania horyzontów są rodzice, nie propagandyści.
Nie czytałam, opieram się na Twoim zaangażowaniu, z niego wnoszę, ze masz
zapedy do uświadamiania cudzych dzieci, traumatyzowanych przez wierzących
rodziców
>
>>>> Moim dzieciom szkoła nie dała rady w głowach namieszać,
>>>> bo miały z kim pogadać.
>>>
>>> Czyli nie boisz się, i mogę tą książeczkę w Twojej szkole zostawić?
>>
>> Nie boję się, bo jakby mi ze szkoły dziecko przyniosło coś
>> niezgodnego z systemem MOICH wartości, w których
>> MAM NADAL PRAWO wychowywać własne dzieci,
>> to poszłabym z awanturą o sianie propagandy do szkoły.
>>
>> Na szczęście za chwilę ten problem mam z głowy.
>
> No ale dlaczego naświetlenie dziecku różnych punktów widzenia
> nazywasz sianiem propagandy?
Bo to są małe dzieci. I niepotrzebne im mieszanie w głowach przez
przypadkowych ludzi.
A sorry, facet z ulicy, nawet jeśli to kolegi z klasy ojciec - jest
przypadkowym ludziem. I niech zajmie sie indoktrynacja własnego dziecka.
> Czemu takie duże zagrożenie
> czujesz ze strony ateizmu?
Nie ze strony ateizmu, tylko propagandy. Nie tylko ateistycznej.
Po prostu nie chce mi się godzinami odkrecać tego, co dzieciak ze szkoły
przynosi. ( i cieszę się, że mam na tyle stare dzieci, ze jeszcze "tęczowa
rewolucja" ich nie objęła).
> Nie sądzisz że Twoja religijność, jaką
> dzieci wyniosły zapewne z domu, obroni się sama jeśli ma takie
> duże przewagi nad ateizmem?
Nie sadzę, żebyś cokolwiek wiedział o stanie mojej religijności.
> Skąd ten strach u Ciebie?
Strach? Raczysz żartować.
--
J
|