Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: michał <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: I znowu o XL,ten artykuł jest lepszy.
Date: Sun, 29 Mar 2009 00:55:18 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 76
Message-ID: <gqmeu9$jlb$1@inews.gazeta.pl>
References: <f...@g...googlegroups.com>
<8...@e...googlegroups.com>
<gqe1ek$geg$1@news3.onet>
<f...@f...googlegroups.com>
<nnile2hz8o44.1t4e0x5z2xmra$.dlg@40tude.net>
<9...@e...googlegroups.com>
<gqfido$li2$1@inews.gazeta.pl>
<f...@q...googlegroups.com>
<gqflj1$7us$1@inews.gazeta.pl>
<1...@v...googlegroups.com>
<gqftq7$hum$1@inews.gazeta.pl>
<0...@q...googlegroups.com>
<gqh8fl$b7r$1@inews.gazeta.pl>
<1...@v...googlegroups.com>
<gqi1j0$dci$1@inews.gazeta.pl>
<b...@z...googlegroups.com>
<a...@o...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: nat-mi2-1.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1238286089 20139 212.76.37.190 (29 Mar 2009 00:21:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 29 Mar 2009 00:21:29 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-User: 6michal9
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:448004
Ukryj nagłówki
Użytkownik "glob"napisał w wiadomości:
...
>>>> Kto pomo�e autorytetowi jak autorytet
>>>> to wz�r,wi�c taki cz�owiek jest bardzo samotny i skazany na
>>>> brak zrozumienia.Ludzie spe�nieni nie maj� chorych ambicji non
>>>> stop
>>>> odstawiaďż˝ autorytety,robiďż˝ to ludzie w ambicji skrzywdzeni i
>>>> niedowarto�ciowani,kt�rym trudno jest pom�c,bo autorytet
>>>> musia�by przyzna� si� do tego ,�e jest cz�owiekim.
>>> Moim zdaniem sp�yci�e� rol� autorytetu do zjawiska takiej
>>> marginalizacji jednostki niezdolnej do empatycznej relacji z
>>> odmiennymi ocenami
>>> rzeczywisto�ci. Takie zjawisko istnieje, owszem cz�sto, tylko
>>> �e wtedy
>>> autorytet przestaje byďż˝ po prostu autorytetem.
>>> Ja m�wi� o autorytetach, kt�re nie przestaj� by� dla
>>> kogo� autorytetami. Ale wiesz, co Ci powiem? No, ma�o mnie
>>> interesuje, jak Ty to widzisz.
>>> Forma Twojej argumentacji mi siďż˝ nie podoba.
>> Jak ci moje argumenty nie pasują to sobie poczytaj autorytety.
>> za Johnsonem (1994) funkcjonowanie jednostki, która ma trudności z
>> odnalezieniem lub uznaniem własnej autonomicznej tożsamości i
>> nadmiernie skłonne do określania siebie poprzez to, jaka jest w
>> relacji z kimś drugim, zamiast jaka jest naprawdę. Są to osoby
>> podatne na konflikt, niekiedy o neurotycznym zabarwieniu, pomiędzy
>> własną potrzebą bycia w związku a potrzebą autonomii. Ich tożsamość
>> jest "przesiąknięta" drugą osobą. Nie rozwinęła się ona poprzez
>> całościowe doświadczenie interakcji
>> -------
>> http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=czytelnia
&op=opis&id=28
Mowa tu moim zdaniem o jednym z wielu możliwych skutków relacji między
osobami w związku. Dlaczego więc akurat ten problem mi tu podsuwasz?
Mówiliśmy o autorytetach, które moim zdaniem są niezbędne do zdobywania
naszej wiedzy na każdym poziomie...
> Rozwój relacji z obiektem jest warunkiem koniecznym rozwoju poczucia
> własnej odrębności, niezależności. Pokazują to koncepcje Hartmana
> (1950) i Mahler (1975). Problematykę tę podejmują m.in. W.R. Fairbairn
> (1954, 1958), P.L. Giovacchini (1972), S. Johnson (1993, 1994), H.
> Kohut (1971), M Mahler (1975), J Masterson (1981), A Pollock (1964)
> oraz na gruncie polskim A. Czownicka (1993), M. Sokolik (1994), Z.
> Sokolik, B. Tryjarska (1994). Teorie relacji z obiektem dokonują
> klasyfikacji zaburzeń osobowościowych
A Ty posługujesz się tu autorytetami (nie wiem czy Twoimi), żeby
udowodnić mi co? Ich zbędność? Osamotnienie?...
Przecież ta problematyka dotyczy udziału relacji między ludźmi w
kształtowniu swojego ja.
A co to ma wspólnego z naszym sporem?
Na relacje z ludźmi jestesmy skazani od urodzenia. One nas kształtują.
Ludzie, z którymi mamy w życiu do czynienia, to najpierw rodzice, potem
nauczyciele, rówieśnicy, lekarze, wykładowcy, autorzy książek, idole
nasi itd. Skoro nas kształtują, to w moim rozumieniu tego pojęcia oni
właśnie są dla nas autorytetami.
Im człowiek jest bardziej dojrzały, tym ma większe wymagania w
poszukiwaniu autorytetów. Jednych zamienia na innych. Tak będzie na
pewno z rodzicami w wielu dziedzinach wiedzy, której zdobywa coraz
więcej.
Twoje pojęcie autorytetu dotyczy, jak rozumiem, kogoś oderwanego od
rzeczywistości i przez to nie praktykujacego swoich teorii w życiu. Dla
mnie to też nie są autorytety przekonujące, ale dla kogoś mogą być.
Einstein był autorytetem w teorii względności dla wielu fizyków, choć
wielu aspektów jego pracy nie można było doświadczalnie potwierdzić
przez wiele lat.
--
pozdrawiam
michał
|