Data: 2002-01-18 02:01:10
Temat: Re: INTERNET PRZYJAZNY NIEPEŁNOSPRAWNYM
Od: "Scalamanca" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lech Zaciura <l...@i...org.pl> w artykule news:a23r9u$1mv$3@news.tpi.pl
pisze...
> Otóż to. Nie piszę w tego w sensie, że jestem ON. Dotyczy to także
osób
> sprawnych, które zmieniwszy miejsce zamieszkania nagle znajdują się w
> warunkach, w których mogą czuć się, jakby stali się kimś innym.
Dlatego, że nie ma tam SDI?? Przesada. Na SDI trzeba już przestać
liczyć. Tam, gdzie go nie ma, już go nie będzie. Trzeba szukać innych
rozwiązań, realniejszych niż liczenie na Tepsę...
> Natomiast jest pewne minimum w
> określonym cywilizacyjnie miejscu i w konkretnych czasach.
A kto je określa? 5 lat temu nie napisałbyś czegoś takiego... Ja się
cieszę, że jest telefon... I że nie muszę płacić abonamentu za to
tylko, że telefon posiadam. Co nie znaczy, że np. nie będę robić
niczego, żeby Internet wprowadzono do kablówki. :)
> SDI się skończyło półtora roku temu
Przecież jeszcze w styczniu rok temu zakładali nowe centralki!! A
podłączali do nich jeszcze kilka tygodni temu. Nie mówiąc o tym, że w
listopadzie jeszcze przyjmowali podania o instalację SDI - na osiedlu,
na którym SDI nie ma. Ciekawam, jak się to skończy, bo słyszę, że
jednak założą.
A z drugiej strony słyszę, że już tego nie robią.
> O ile wiem, Infostrada tak samo może być
refundowana,
> jak każdy inny dostęp do Internetu, ale to nie wygląda zbyt rozsądnie
przy
> tym poziomie cen.
Mnie się wierzyć nie chce, że na miejsce SDI nie ma innej podobnej
usługi za podobną cenę! Wydaje mi się, że Internet powinien tanieć, nie
drożeć. :/
> Ciekawie byłoby się przekonać, czy mam tak samo ;-)
Jaki problem. :) Wynieś modem do sąsiada. :))) Mój znajomy wynosi swój
modem do pracy, żeby się odzwyczaić od Internetu. :o)
Generalnie
kontakt z
> internetem wiąże się u mnie z kontaktem z ludźmi
Każdy chyba tak ma. Nie znam osób, które net uważają li i jedynie za
źródło informacji. Ale w swoim życiu napisałam takie lości listów, że
odebranie inetu tylko zamieniłoby mi się na zwiększone użycie tuszu w
drukarce. :o) Mówię to teraz, kiedy realnie widuję bliskich i
przyjaciół raz na kilka miesięcy - kiedy mnie odwiedzą. A odwiedzić
mnie moga jedynie w specyficznych warunkach i wiesz, jakie one są. :((
Ale przekonałam się, że zorganizować można wiele w pozornie
niemożliwych warunkach. Tak trafiłam do Krakowa i do Żabieńca. :o)
> Wrocław (siedziba), Wałbrzych, Jelenia Góra, Bielsko-Biała, Zielona
Góra,
> Legnica, Łódź, Elbląg.
Oooo, to trzeba się wyprowadzić. :o) W góry gdzieś, widoki ładne. :)
> O call-backu wiele nie słyszałem ostatnio. Ale to jest chyba tak samo
> taryfikowane, jak połączenia lokalne tam, gdzie jest tylko tepsa.
Nie. Miałam to w Zegrzu. Było o wiele tańsze. O tyle, że nam pozwalano
korzystać. :) Tylko w Wawie, o ile wiem, nie było call-backu dla
indywidualnych użytkowników, jak np. w Katowicach.
Pozdrawiam,
S.
|