Data: 2015-04-01 07:41:11
Temat: Re: Ich bin Andreas Lubitz! Du bist Andreas Lubitz?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 31 Mar 2015 19:31:51 -0500, Pszemol napisał(a):
> "Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
> news:pcwpsjry8wah.1q8wg7j24vcoa$.dlg@40tude.net...
>>>> Pomyliłeś mi się z innym Pszemolem :) Ty przecież jesteś za
>>>> informowaniem
>>>> pracodawcy o pewnych chorobach pracowników wykonujących konkretne zawody
>>>> :)
>>>
>>> Pomylilo Ci sie wiecej niz myslisz...
>>>
>> Nic mi się nie pomyliło.
>>>
>>> Ale wciaz nie widze powodu do zalamania sie...
>>>
>> Jednak strasznie się tym tematem denerwujesz...
>
> Nie widziałaś mnie zdenerwowanego chyba :-))
>
I nie zamierzam.
>
>>> Nie robi to na mnie duzego wrazenia zdaje sobie dobrze sprawez tego ze
>>> nie wszystko na tym swiecie dziala tak jak wedlug mnie powinno dzialac.
>>>
>> Dobrez, że chociaż sprawę sobie z tego zdajesz.
>
> No... :-)
>
>>> Co do medycznych danych tego nieszczesnika z Lufthansy to moglo dojsc do
>>> ich upublicznienia juz po jego smierci, w obliczu zaistnialej sytuacji,
>>> co
>>> nic nie zmienia w kwestii utrzymania tajemnicy lekarskiej jako ogolnej
>>> reguly.
>>>
>> Uświadamiasz mi coś, co wiem?
>> Czemu ma służyć to powyższe "wyjaśnienie"?
>
> Nic Ci nie uświadamiam - wyluzuj... :-)
>
Nie przerzucaj na mnie swego spięcia.
>
> Sam się zastanawiam jak doszło do odtajnienia tych informacji.
>
Zastanawiaj się dalej.
>
>> I nie o to Ewie chodziło, w kwestii problemów ze wzrokiem:
>> "Akurat TAKIE kłopoty zdrowotne przy TYM zawodzie, jaki wykonywał,
>> nie powinna być objęta tajemnicą lekarską przed pracodawcą:"
>
> Pozwól Ewie aby sama za siebie wypowiedzi tłumaczyła :-)
> Jeśli uzna taką potrzebę...
>
Ani Jej niczego nie bronię, ani nie ma tu co tłumaczyć.
Jasno się wyraziła.
A ja, jeśli będę miała taką potrzebę i ochotę, będę wspominała bądź
powoływała się w swoich wypowiedziach na opinie innych, ponieważ mam do
tego prawo.
--
Pozdrawiam,
M.
|