Data: 2015-04-01 16:06:43
Temat: Re: Ich bin Andreas Lubitz! Du bist Andreas Lubitz?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Fragi" <s...@o...pl> wrote in message
news:1d21qa3rb56nb$.1piznwa89udo4$.dlg@40tude.net...
>>> A byłbyś uprzejmy zacytować, gdzie tak napisałam? Konkrety proszę.
>>
>> Ok :-) to nie bylas Ty :-)
>>
> Czytaj więc uważniej. W przeciwnym razie okazujesz rozmówcy brak szacunku.
>>
>> Wyrazilas tylko zgodny z tym sentyment.
>>
> Oj, znowu Ci się coś myli. Ale to nic. Przywykłam już.
Jak sama piszesz niżej - nic mi się nie myli, potwierdzasz właśnie ten swój
sentyment.
>>>> teraz nizej do pilotow dodajesz wiele innych
>>>> zawodow. W sumie nie wiem czemu nie dodalas piekarza? Zastanow sie...
>>>> Moze
>>>> warto tez sprawdzac psychicznie piekarzy
>>> Gdzie pisałam o sprawdzaniu psychicznym? Konkrety proszę.
>>
>> Co mialas na mysli w praktyce gdy pisalas ze marzy Ci sie latanie w
>> spokoju? Nie chodzilo Ci o sprawdzanie pilotow?
>>
> Poza psyche jest jeszcze soma. A _regularne_ badania pilotów zlecane przez
> zakład pracy uwazam za przejaw normalności.
Tak właśnie myślałem i to napisałem, a tak się oburzyłaś wyżej...
>>>> aby chleba w Twojej wiosce
>>> Taaa... I sporo się wyjaśnie :)
>>
>> Nic sie nie wyjasnia - mam nadzieje ze sie nie oburzylas?
>>
> Ubawiłam :)
> Obswerwuję sobie reakcje i wypowiedzi ludzi... Bawią mnie pewne
> niedorzecznosci w ich "rozumowaniu". To interesujące, skąd się one
> biorą...
> Właśnie takie, a nie inne... Czasami to śmieszne, czasami smutne.
Gdzie jest niedorzeczność w stwierdzeniu "w swojej wiosce"?
Ja nazywam wioską mój rodzimy Kraków. Bo w gruncie rzeczy
jak pojeździsz po świecie i pobędziesz trochę w takim Chicago,
Bangalore, HongKongu czy Singapurze to przekonasz się że
nawet Kraków to taka większa wioska... Nie było tam nic obrazliwego,
raczej jako synonim "chleba piekł w Twojej okolicy/osiedlu/wiosce".
>>>> nie
>>>> otruli... Paranoja Ci sie marzy.
>>> Popłynąłeś nieźle. Świadczy to o Tobie i o Twoim braku umiejętnosci
>>> czytania i, niestety, myślenia...
>>
>> Napisz zatem otwarcie jakie jest w tej sprawie stanowisko skoro tak
>> oburzona
>>
> Fakt, ze zwracam ci uwagę, nie świadczy o tym, że jestem oburzona.
> Nie jesteś w stanie mnie oburzyć.
Nawet nie próbuję, więc nie wiesz czy nie jestem w stanie :-)
>>>> Jednym slowem marzy Ci sie ustroj, w ktorym wszystkich lub prawie
>>>> wszystkich sie sprawdza co im siedzi w glowie,
>>> ???
>>> Poproszę o cytat.
>>
>> Dodasz jeszcze
>>
> Poprosiłam o cytat. Jeśli nie ma cytatu, to proszę mi nie przypisywać
> czegoś, czego nie napisałam.
Ależ moja droga - już potwierdziłaś że poprawnie odczytałem
Twoje sentymenty do sprawdzania i kablowania chorób do
pracodawcy bez dosłownego takiego Twojego stwierdzenia.
Więc już się tak nie najeżaj bo przecież wyszło na to samo...
>> piekarzy do swojej listy zawodow do sprawdzenia? Czy
>> piekarze moga byc chorzy na depresje? :-)
>>
> Ty jednak nic nie rozumiesz, niestety...
> Masz obsesję na puncie depresji? Zejdź z tej depresji. I z piekarzy.
Gdzie ja mam obsesję? Nie wmawiaj mi dziecka w brzuch :-)
Wymieniłem przykład bo o depresji pilota była mowa.
Pilot z depresją rozbił samolot a piekarz może otruć chleb dla całej wioski
i zabić więcej ludzi niż zabił ten pilot. Jeśli ktoś chce sprawdzać pilotów
to nielogiczne jest gdy nie chce sprawdzać piekarzy... O to tylko mi chodzi.
A jak piekarzy, to czemu nie sprawdzać pielęgniarek chodzących po
szpitalu ze strzykawkami i igłami i dostępem do szafek z truciznami?
A jak pielęgniarki to czemu nie testować pracowników wodociągów,
którzy mogą wpuścić jakąś truciznę do wody pitnej?
I nakręcamy spiralę paranoi strachu...
> Jest cała masa chorób, które nie pozwalają na wykonywanie pewnych
> zawodów. Takie jest życie, choćbyś nie wiem, jak chciał, by było inaczej.
> Piekarze czy kucharze mają całą listę badań do wykonania, zanim
> zostaną dopuszczeni do wykonywania zawodu, oraz okresowo
> w trakcie jego wykonywania. Hasło Sanepid coś Ci mówi?
> I czy badania okresowe aż tak strasznie naruszają ich wolność
> osobistą?
I bada się też ich mentalną sprawność?
> Czy nie przszkadzałby Ci chirurg np. alkoholik (czynny) bądź lekoman, albo
> chory na Parkinsona czy będący nosicielem chociażby HCV operujący Ciebie,
> Twoją żonę, matkę lub dziecko? Zapewne nie... Przecież zatajenie choroby
> to
> jedynie wybór wolnego człowieka. A w każdą operację wpisane jest ryzyko,
> nieprawdaż? Jakie to proste.
Demagogia... oczywiście że przeszkadzałoby mi.
Ale to nie znaczy wcale że będę tu głosował za przymusowymi
badaniami i kablowaniem przez lekarza wprost do pracodawcy.
Zakładam, może błędnie, że ludzie mają pewien poziom poczucia
odpowiedzialności wewnątrz siebie i wyczucie co jest a co nie
jest etyczne w ich zawodzie bez potrzeby bata i policjanta.
>>>> o co pytali swojego lekarza
>>>> i na co sie lecza i sadzisz ze to jest recepta na to aby zaden wariat
>>>> nie
>>>> rozbil samolotu czy nie postrzelal do ludzi w supermarkecie czy kinie.
>>>>
>>> ???
>>> Cytat poproszę.
>>>
>>> Wcale tak nie sądzę. Kolejny dowód na brak elementranych umiejętności
>>> z zakresu czytania i rozumienia z Twojej strony.
>>
>> Takie sprawiasz w tym watku wrazenie.
>> Wtorujesz Ghostowi.
>>
> Wyrażam _swoje_ zdanie.
> Prawo do tego wpisane jest w moją wolność osobistą.
I nikt Ci tego prawa nie odbiera.
> Jeśli chcesz się odnieść do _mojego_ zdania, to przynajmniej
> powinieneś być w stanie je zacytować.
Odnoszę się do całej postawy jaką zajęłaś w tej dyskusji
a nie do konkretnego słowa wyrwanego z kontekstu...
Tak samo jak możesz po spotkaniu z kimś wywnioskować
że Cię lubi lub że Cię nielubi nawet jak nie padną takie
słowa tak samo możesz rozpoznać stanowisko jakie dana
osoba zajmuje w dyskusji nawet gdy się nie określi dosłownie.
Potwierdziłaś już to wyżej że nie pomyliłem się w ocenie
Twojego stanowiska w tej dyskusji - i jest ono zresztą bardzo
zgodne ze stanowiskiem Ewy czy Ghosta.
>>> Owszem jestem.
>>> Zabawa w generalizacje i szufladkowania mnie nie interesuje,
>>> więc proszę mnie nie szufladkować.
>>
>> Wyraz swoje zdanie czytelnie to nie bedzie pomylek :-)
>>
> Uwazam, ze osoby wykonujące zawód tak odpowiedzialny jak m.in. pilot,
> powinny być _regularnie_ wysyłane przez swojego _pracodawcę_ na badania
> lekarskie z _różnych_ dziedzin medycznych. Badania te powinny być
> _obligatoryjne_.
> Natomiast wizyty i badania, którym poddaje się pracownik prywatnie i we
> własnym zakresie, to jego prywatna sprawa.
No to się tu zgadzamy co do pilotów :-)
A w kwestii testowania zdrowia psychicznego piekarzy jakie masz zdanie? :-))
|