Data: 2002-12-27 17:50:28
Temat: Re: Ich dwoje + kolega
Od: Daga <z...@N...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eryk.Kielar pisze w news:6aff.000002e7.3e0c8ba5@newsgate.onet.pl
> Zrozumienie lezy nizej niz zaufanie...
Czy to znaczy, że jest mniej wartościowe?
IMHO najpierw trzeba zauwfać, potem rozumieć. Zresztą nie zawsze
też trzeba rozumieć, żeby ufać... IMHO ufać partnerowi należy
bezwględnie, nawet jeśli nie zawsze rozumiemy jego działania
(czasami jedna zmienna, której nie znamy, zmienia kompletnie
ogląd sytuacji).
W tym przypadku nie wiemy nic o niej, poza tym, że chce jechać.
Łatwo jest osądzić, że to złe postępowanie nie wiedząc, skąd się
bierze...
> > Ciekawi mnie stanowisko tej dziewczyny, jej motywacja i
> > pragnienia (także te związane z ich związkiem).
>
> A masz to kwestia dojjrzalosci i odpowiedzialnosci?
Może... Ich obojga.
> > Żyjąc. Ufając. Nie zabraniając i nie lekceważąc.
>
> Bez powtarzanego przeze mnie do znudzenia "zrozumienia"?
Czasami bez... Zrozumie być może przyjdzie później, jeśli nie ma
go teraz..
> Uwazasz, ze w tej konkretnej sytuacji mozna mowic o mysleniu? Przeciez to tylko
> opis... Imo bez kontaktu face to face nie jestesmy w stanie ocenic czyjegos
> zachowania... ale przeciez wiesz to doskonale....
Nie jesteśmy, ale to nie znaczy, że mamy z góry założyć, że
dzewczyna nie myśli, że podda się chwili itd. Nie możemy nawet
założyć, że poczuje coś takiego! A ja wolę założyć, że ludzie
wiedzą, co robią i czego chcą.
Wiemy tylko, że dubber jej nie ufa, skoro ma wątpliwości. Może ma
podstawy jej nie ufać, może to ona dała mu te podstawy. A może to
tylko jego antycypowane obawy? Tego nie wiemy.
> Dzieki:) czasami i nie tak jakbym chcial...
Ale zawsze to lepiej, niż nie być wcale. :-)
Daga
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|