Data: 2007-02-10 01:22:12
Temat: Re: Ile czasu przed telewizorem (i komputerem)
Od: "Marcin Drewniak" <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"miranka":
> Bo może zamiast z telewizorami, powinniśmy walczyć z robieniem/używaniem
> czegokolwiek w nadmiarze, bezmyślnie, na zasadzie owczego pędu? Może to tu
> jest problem, a nie w telewizorze jako takim? Coś mi mówi, że dziecko, które
> spędza cały dzień siedząc przed telewizorem i objadając się chipsami, przy
> braku telewizora nie zacznie nagle tryskać inteligencją i energią i znajdzie
> sobie inny pretekst, by siedzieć i jeść chipsy. Chyba nie tu jest pies
> pogrzebany...
Pewnie, że nie tu jest pies!
Ja też wątpię, aby oglądanie TV samo w sobie przeszkadzało w nauce i
rozwoju. Doświadczenia mam przeciwne!
A już całkowicie jestem pewien, że oglądanie TV samo w sobie nie
powoduje otyłości bardziej niż czytanie książek, odrabianie lekcji lub
podróż autobusem.
Niewątpliwie (badania to wykazują) problemy z nauką, rozwojem i
otyłością dają się statystycznie skorelować z nadmiernym oglądaniem
telewizji. Ale dopatrywanie się tu bezpośredniego związku przyczyna-
skutek jest moim zdaniem mało uzasadnione.
Ukoronowaniem artykułu jest porada, aby dziecko odciągać od telewizji
za pomocą gier wideo. I dziecku ma od tego ubyć problemów z nauką,
rozwojem i otyłością? Oj, nie wystarczy odstawić telewizji, jako
źródła wszelkiego zła. Trzeba jeszcze pomóc dziecku znaleźć rozmaitość
okazji do rozwoju. Owszem, wielogodzinne oglądanie telewizji
zasługiwać może czasem na uznanie za jeden z objawów niefrasobliwego
wychowywania dziecka. Ale jak po zabraniu telewizora miałoby dziecko
gapić się tyle samo godzin w ścianę, to już niech lepiej tę telewizję
sobie ogląda w swej samotności!
Jakiś czas temu w miesięczniku "Wprost" podawano podobne rewelacje, że
niby warto regularnie korzystać z internetu, najlepiej z łącza
szerokopasmowego, bo badania naukowe wykazały, że ludzie, którzy
takich używają, to oni są lepiej wykształceni, znają języki obce,
więcej zarabiają i są ogólnie szczęśliwsi. Ech...
Marcin,
część dialogów z 21-miesięczną córką prowadzący na bazie przygód
Bonifacych, Colargolów i Uszatków :-)
|