Data: 2012-01-03 21:30:48
Temat: Re: Ile dajecie po koledzie?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-01-03 22:17, Paulinka pisze:
>
> Po mikołajkowej eskapadzie? :)
Zaraz tam eskapadzie. Lekko draśnięty, ale serwis nie umie się z
ubezpieczycielem dogadać. I jedni i drudzy chcą na tym zarobić.
>
>> :) NB - zupełnie inne życie. ;)
>
> Weź, bo Cię uduszę.
Ale ja w tym pozytywnym sensie. :) Naprawdę bardzo mi się podoba, gdyby
nie to, że nie można zrobić porządnych zakupów po drodze, bo musiałabym
to nosić, a mam dość daleko do przystanku, więc zakupy muszę już
zaplanować z mężem.
> Czasem, na szczęście rzadko tż wyjeżdża i muszę dzieci zawieźć i
> odebrać ze szkoły. Jest jeden autobus, który jeździ na te wrocławskie
> peryferie w odstępach półgodzinnych. Nie dość, że zatłoczony zawsze
> jak jasna cholera, to jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby bez proszenia
> ktoś zrobił mi miejsce na wózek - króluje w tym rozmaita 'młodzież' i
> dziadkowie z wózkami podążający na Targ-Piast po marchewkę. Dodatkowo
> nie dość, ze nieprzegubowy, to jeszcze często nie jest niskopodłogowy,
> więc wózek pod pachę i dawaj do góry. Boję się, jak mi się jacyś
> szlachetni pomocnicy wyrywają do niesienia, bo jeden o mało mi Mai z
> wózka nie wyrzucił, więc wolę sama to zrobić.
Jak widać to zależy od trasy. Do nas jeździ tez jedna linia, ale często,
w szczycie nawet co 10 minut, normalnie co 20. Prawie każdy jest
niskopodłogowy. Fakt, że niestety większość autobusów jest brudna. Nawet
jak nowy skład, to dość zapuszczony.
Ale z tym wózkiem to Ci współczuję.
Ewa
|