Data: 2012-02-22 13:31:59
Temat: Re: Incepcja
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 21 Feb 2012 08:57:52 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia dzisiejszego niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> h...@h...hm pisze:
>>>>
>>> Aa, wlasnie, jeszcze inny motyw - pewien wplyw mam tez w snach,
>>> w ktorych moge latac. Latam przez pewien okres snu bez wplywu,
>>> potem trace te umiejetnosc i wlasnie w momencie straty i prob
>>> latania nieudanych ("jak to bylo, jakos te nogi odrywalem?" :D)
>>> zaczynam sobie zdawac sprawe ze to co utracilem bylo nierealne, ze to
>>> jest sen i ze moge to ogarnac - i faktycznie, udaje mi sie czasem znowu
>>> latac. Ale to tez epizody krotkie, zazwyczaj sie budze niedlugo potem.
>>
>> Kurcze nigdy nie latałam we śnie. A może nie pamiętam. Ogólnie dużo mi się
>> śni różnych dziwnych rzeczy, czasem tak skompilowanych, że dają mi do
>> myślenia w normalnym życiu.
>
> A ja za to dużo pływam. I w ogóle często bardzo śnię o wodzie. A w
> rzeczywistości to moje pływanie bardziej przypomina stylem topielca aniżeli
> Phelpsa.
>
O to to, mam podobnie. Bardzo często śni mi się woda. Różna różnista,
najczęściej chyba jednak jest to morze. Niekiedy gładziuteńkie jak tafla
lodu, niekiedy fale niezwykle wysokie, przesłaniające całkowicie widnokrąg,
i wcale nie opadajace...
Podobnie często śnią mi się różne gigantyczne planety, niekiedy w bajkowych
barwach, zbliżające się do Ziemi. Bywa, że planeta jest tak blisko, że
przesłania niebo praktycznie całkowicie. Towarzyszy temu zawsze lęk i
smutek, i przeświadczenie, że oto nadszedł koniec świata, a ja jeszcze chcę
żyć...
Śnię generalnie po angielsku. Czasami po polsku. Najgorzej jest, jak
potrzebuję we śnie pomocy, a Polacy angielskiego nie kumają, i latam, i
biegam i szukam kogoś kto zakuma, załapie choć jedno słowo i mi pomoże :)
Pozdrawiam,
M.
|