Data: 2001-10-05 23:11:37
Temat: Re: Indywidualność myślenia (mała teoria Nadludzi)
Od: "baciu" <m...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Z mojego punktu widzenia nadczłowiek musiałby być degeneratem,
> nieswiadomym istoty człowieczeństwa.
> Człowiek swiadomy swoich naturalnych możliwosci
> nie zechce być nadczłowiekiem.
> Do czegos takiego może go pobudzać
> jedynie niedoskonałosć.
Ale zobacz jedni mówią że nieistnieje nadczłowiek lub musi być
degeneratem.
Ale to nie prawda. Ja widzę że nadczłowie to nie ktoś kto wybił się
z cech psychicznych człowieka!
Nie to nie tak, on różnież ma swój charakter i osobowość ale to nie to
czyni go nadczłowiekem. Jego moc polega na umiejętności patrzenia
na wszechświat! Jego siła polega na umiejętności dążenia do prawdy!
Czyli posiadania pewnej wiedzy, pewnej samoświadomości,
ukształtowania siły woli, a więc pewnej inteligencji emocjonalnej.
I na tym polega nadczłowieczeństwo. Nie na indywidualiźmie pozornym,
czyli negowaniu masy i staraniu wyróżnić się, lub chodzeniu pod prąd
nakazom grupy. Chodzi o rozwagę i samodzielność.
Zobacz grupa nie ma moralności! Dla niej raz złe będzie uprawianie sexu
raz złe będzie nieuprawianie przed małżeńskie!
Raz złe będzie zabijanie, a już w innej to będzie przywolone w imie
allacha.
Człowiek grupowy nie jest zły jest tylko po za moralnością, spętany
moralnością
grupy. On nie kieruje się DOBREM! Od kieruje się tym co mu każą.
Jeśli powiesz mu ze czarne jest białe on będzie tak to widział.
Raz oburzy się że ktoś zarżnął sąsiada, a tym czasem oburzy się się
ktoś drugiego nie zarżnął.
O jakiej więc niedoskonałości tu mówisz???
|