Data: 2001-09-11 22:43:22
Temat: Re: Ja przeżyłem
Od: "defric" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eva" napisał w wiadomości:
> A ja myślę, że w chwilach naprawdę dramatycznych należy zachowywać się ze
spokojem.
> U siebie też to często obserwowałam - gdy jest naprawdę obiektywnie
kiepsko - wtedy myślę o wiele
> bardziej precyzyjnie.
*jeszcze raz słowa eTaTy przytoczę:
>>amerykański luz. Z okna widzę, i widziałem jak padal ten drugi.
>>Nie. Da się przejechać, klopotu troche.
>>Miło, cześć, pa.
*ja czuję tu nie opanowanie, ale brak empatii
nie poczucie spokoju, ale brak zrozumienia...
fragment rozmowy eTaTy zmusił mnie do wysnucia wniosku, iż
amerykańskie przekonanie o bezpieczeństwie,
stabilności państwa nie pozwala jego obywatelom
na poczucie współodpowiedzialności za to co się stało
wiem jednak, że różne są jednostki i różnie reagują
nie generalizuję
zgadzam się, że nie można histeryzować,
ani wpadać w panikę
bardzo ważne jest opanowanie w trudnych sytuacjach
ale żeby być ze stali? marmuru?
wiesz, mnie to poruszyło
nie rwę włosów z głowy,
ale myślę o tej tragedii
nie o tym, czy ulice przejezdne....
> Amerykanie już wiele rzeczy złych w swoim kraju widzieli + te filmy;)) i
chyba sa bardziej odporni.
> To pozwala im podnosić się szybko po kataklizmach wszelkiego rodzaju.
* bardziej odporni niż kto?
> Poza tym wierzą w potęgę swego państwa jak sądzę.
*wierzą i dziesiejsza tragednia pokazała jak ślepa jest ta wiara....
> Pozdrawiam wszystkich i wyśpijcie się:)
*dziękuję, postaram się
--
nadal zdruzgotana okrutnym światem
defric :o(
|