"Ewa Szczęśniak" wrote:

> O! Rydze to bym chetnie sobie zaprowadzila :-)

Mlode iglaczki niezbedne. W Bieszczadach byl taki mlodnia, wiele
lat w nim rydze byly, aż znikły bez śladu. A drzewa już duże :-(

> A jak coś jest paszcza na 4 lapach, umie japac i moze wyzywic chociaz 1
> pchle to jest psem :-)

Z tym japaniem to u zaprzyjaźnionej panny york nie najlepiej, dlatego
zresztą moi koci ją akceptują :-)

> Nad wizyta u hodowcy sie zastanowie, bo to mi do glowy nie przyszlo, ale
> zeby byc pewna to ja bym tam musiala troche pomieszkac, a na to moga nie
> pojsc...

Nie wiadomo :-) Zresztą możesz poprosić o yorkowy kłaczek i test zrobić.

Krycha&Co(ty)