Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak
Date: Wed, 19 Jul 2006 09:32:11 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 67
Message-ID: <e9kn5r$19j$1@news.onet.pl>
References: <e91fpg$i00$1@inews.gazeta.pl> <e92ika$io2$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e92l97$45d$1@inews.gazeta.pl> <e92nrm$186$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e933vp$7fc$1@inews.gazeta.pl> <e935g3$bav$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e93d57$b8a$1@inews.gazeta.pl> <e93ha0$sls$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e93r73$8to$1@inews.gazeta.pl> <e94thp$4ed$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e950lq$80f$1@inews.gazeta.pl> <e95537$mag$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e95atl$mq3$1@inews.gazeta.pl> <e97pkd$2in$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e97stu$keb$1@inews.gazeta.pl> <e97ulp$eo0$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e9809m$4cr$1@inews.gazeta.pl> <e981cd$2r$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e98718$2ti$1@inews.gazeta.pl> <e9aemg$b7u$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e9digc$8ic$1@inews.gazeta.pl> <e9g6dc$jef$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e9gc9r$nu$1@amigo.idg.com.pl> <e9ielh$2oc$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e9k26g$6fv$1@amigo.idg.com.pl>
NNTP-Posting-Host: acsk201.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1153294332 1331 83.11.38.201 (19 Jul 2006 07:32:12 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Jul 2006 07:32:12 +0000 (UTC)
X-Sender: ozAEPClJztJx/V3Nq1wiHg==
In-Reply-To: <e9k26g$6fv$1@amigo.idg.com.pl>
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.4 (Macintosh/20060530)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:347947
Ukryj nagłówki
Quasi wrote:
(...)
>> ale nie w tym rzecz, żeby było delikatnie. Może źle to nazwałam...
>> chodzi o to, że kobieta kochając się z kobietą (tak myślę) myśli o tym
>> by sprawić drugiej przyjemność, zaczyna, mając na uwadze czy drugą
>> coś podnieca czy nie.
>
> A mezczyzni to niby maja inaczej??? (mi osobiscie znacznie bardziej
> zalezy na przyjemnosci partnerki niz na wlasnej, chodz w sumie to
> falszywa dychotomia - swiadomosc, ze sprawiam jej przyjemnosc jest dla
> mnie bardzo przyjemna)
Podpiszę się pod q-b. Choćby przykład właśnie na temat: w chyba każdym
filmie porno pojękiwaniem zajmują się kobiety. Oczywiście "wiadomo", że
On czuje przyjemność, ale nie stanowi ona w ogóle części filmu -
świadczy o tym głównie wytrysk, jest to raczej przyjemność domniemana.
Kobiety za to jęczą, krzyczą i prawie mdleją z rozkoszy - i imho to jest
właśnie TEN element filmu, który podnieca facetów. Przecież gdyby
(elementem filmu) odpowiedzialnym za podniecanie facetów nie była
przyjemność ("ich") partnerek, tylko ważniejsza byłaby ich przyjemność,
to porno mogłoby równie dobrze pokazywać onanizujących się mężczyzn i
mieć równie duże oddziaływanie i publikę - nie widziałem nigdy takiego
filmu ale zgaduje, że w najlepszym wypadku byłby nudny (dla
heteroseksualisty). Poza tym gdyby nie te jęki to chyba film zostałby
odebrany jako "nienaturalny" i "udawany" i chyba z góry skreślony i
chyba o wiele mniej by podniecał..(?)
No i dlaczego dziennie dostaje ~30 nieproszonych maili z ofertą
powiększenia penisa? Raczej nie dlatego, że większy penis to lepsze
doznania, tylko - większy penis to większa przyjemność partnerki.
itp.
A poza tym popularnym problemem mężczyzn jest to, że nie są w stanie
zaspokoić partnerki, a z kolei czasopisma dla kobiet rozpisują się o
udawanym orgaźmie... Skąd te problemy, skoro dla mężczyzn ważna byłaby
głównie ich przyjemność?
Myślę, że w przypadku "delikatności" o której mówisz chodzi raczej o to,
że mężczyźni nie zawsze wiedzą jak i/czy umieją sprawić kobiecie
przyjemność. Bo np. opierają się na mitach - jakiś czas temu na
pl.sci.medycyna jakiś mąż pisał o tym, że odkrył coś dziwnego wkładając
paluszki do swojej żony...odkrył że pochwa się w pewnym momencie kończy
- a paluszki wkładał tak głęboko bo słyszał, że im głębiej tym
przyjemniej dla partnerki...
Wychowanie seksualne - zarówno to w szkole (a patrząc na doniesienia
prasy o podręcznikach można się przerazić > było pl.soc.seks), jak i
nawet przez rodziców (nie wiem czy wszystkich) raczej pomija temat
przyjemności i homoseksualiści mają o tyle łatwiej, że wcześniej byli w
stanie o wiele więcej przećwiczyć masturbując się, heteroseksualiści
wiedzę praktyczną zdobywają ucząc się na błędach albo z partnerkami,
które umieją im ją przekazać itd...
(Dużo w tym domniemywań)
>> Mozna kochać się ostro. Nie wiem, miałam na myśli, że kobiety w ogóle
>> są istotami bardziej delikatnymi i w ich wydaniu seks choćby nie wiem
>> jak ostry zawsze nazwała bym delikatniejszym...
Ja bym tego tak nie upraszczał, choć fakt: w naszej kulturze cechami
kobiety są m.in. delikatność, troskliwość i takie tam, w odróżnieniu do
mężczyzn - silnych brutali, ale to chyba głównie uwarunkowania
kulturowe. "Ostry seks" jest akurat wzorcem promowanym przez porno.
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
|