Data: 2006-07-21 05:08:18
Temat: Re: Jak
Od: Quasi <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
x napisał(a):
>> Wbrew mojemu nickowi, mi zalezy na tym naprawde, nie naniby, gdyz
>> potwornie mnie to podnieca. Nie wiem jak maja inni faceci, ale nie widze
>> podstaw by sadzic, ze generalnie maja inaczej niz ja.
> ;) to moze ja mam po prostu złe doświadczenia...
Nie przejmoj sie - moze to ja mam za dobre... ;-)
Tak czy inaczej, wydawanie generalnych sadow na bazie tylko osobistego
doswiadczenia to wielki blad, ktory falszuje wyobrazenie o rzeczywistosci.
>>> hm... nie wiem, wydaje mi się, że każde ego mówi facetowi: "na pewno
>>> jesteś taki wspaniały, że nie musisz pytać co i jak robić".
>> :-) Ale ja uwielbiam pytac, co mam robic. To - tj. tego typu zwierzenia
>> kobiety - tez jest bardzo podniecajace.
> zwierzenia tak, ale nie instruktaż... ;)
Dobre zwierzenie przemyca tyle instruktarzu ile dobry instruktarz
zwierzen... ;-)
(...)
>>> mówiłam, że literat ze mnie żaden, cieżko ubierać mi w słowa to co myślę,
>>> dlatego też wychodzą takie bzdury, nie wiem jak napisac to inaczej...
>> Tak czy inaczej, potrafisz pisac dowcipnie. Szczegolnie zabawnie komponuja
>> sie te Twoje wtracone moralitety, bicie sie z myslami ("Boze, po co ja to
>> pisze" itp.) ktore przechodzisz, gdy jakies wulgarne swinstwa i sporsnosci
>> probuja sie przebic przez Twoj "pancerz pruderii"... ;-)
> a wiesz... dopiero przy tych postach zobaczyłam jak ciężko nazwać mi "rzeczy
> po imieniu" ;), zawsze wydawało mi się, że jestem bardzo "niepruderyjna" ;)
> żeby nie napisać, że wręcz "wyzwolona"... ;)
Hmmm... Jak na moj gust jestes optymalna (tak jak pisalem: ta kompozycja
jest w przeuroczy sposob dowcipna). ;-)
Przasada w obie strony - od ubranej w worek swietoszki-niedotyczki po
wulgarna, lubiezna suke - IMHO bruka wizerunek kobiety.
>> A co, Kira to taka dobra postac do reklamy? ;-)
> wrzuciłeś ją w wątek, to chciała bym przeczytać co pisała.
Jesli zanjdziesz gdzies tam w czelusciach archiwum. Za wczasu ostrzege,
ze podczas tej dyskusji Kira sie na mnie obrazila. ;-P
>> Nie mniej jednak dysponuje tak poteznymi narzedziami prognostycznymi jak
>> znajomosc wlasnego systemu myslenie, systemu emocjonalnego, pogladow,
>> doswiadczenia zyciowego oraz zdolnosc symulacji i wgladu, ktore daja mi
>> bardzo powazne przeslanki by taka mozliwosc z duza doza pewnosci
>> wykluczyc. Zwlaszcza przy zalozeniu, ze bym byl w owej ex-aktoreczce
>> zakochany.
> ;) ja też podchodziłam tak do znajomości "siebie", stało sie zupełnie na
> odwrót, ale nie pytaj o szczegóły, ok? ;)
To zapytam tylko o ogoly: piszesz - zgodnie z kontekstem - o podejsciu
do gwiazdek porno, czy sprzeniewierzajac sie kontekstowi - o czyms innym?
> po prostu my sami mozemy siebie zaskoczyć...
Hmmm... Jeszcze mi sie to nie zdazylo. W sumie najwiekszym zaskoczeniem
byloby dla mnie to, ze jestem w stanie sam sie zaskoczyc ;-)
>>>> pozdrawiam iksko (EVO?)
>>> eeeeeeeeeee, a skąd wiesz?
>> :-) Jak myslisz?
> ;) pewnie gdzieś chlapnęłam z rozpędu???
Tak, oczywiscie dowiedzialem sie tego po pobierznym zlustrowaniu
"archiwum X" ;-) Choc dla mnie to nie wygladalo jak rozped, lecz jak
dzialanie z premedytacja i zimnym wyrachowaniem, bo przy okazji
pochwalilas sie przychowkiem :-)
> p.s. wykasowałam to, do czego już nic nie mogę dodać - grzecznie melduję ;)
> żebyś nie krzyczał na mnie ;)
Bez obaw, ja preferuje nowoczesna, bezstresowa pedagogike: nie krzycze
lecz najwyzej tlumacza i daje dobry przyklad osobisty ;-)
No dobra X-ko, widze ze temat nam sie wyczerpal, wiec czekam na Twoja
recenzje (rzekomo)orgazmicznego filmiku i chyba powoli bedziemy konczyc,
nie?
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
|