Data: 2006-07-20 17:27:52
Temat: Re: Jak
Od: "x" <y...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>> Chodzilo mi o wielkie przerwy (z 10 wierszy) jakie zastosowalas miedzy
>>> swoimi tekstami a cytowaniami.
>
>> :) żeby było czytelniej!
>
> "I doszlas do tego wniosku siedzac tu i teraz jedzac ciastko*?" ;-)
>
> * - parafraza cytatu z Pulp Fiction
ups... nie widziałam, że aż takie wyszły przerwy, rzeczywiście przesadziłam.
;)
>> dlatego logiczne jest, że facetom "niby" zależy na przyjemności
>> partnerki, ale czy wnikają co jest dla nich przyjemne?
>
> Wbrew mojemu nickowi, mi zalezy na tym naprawde, nie naniby, gdyz
> potwornie mnie to podnieca. Nie wiem jak maja inni faceci, ale nie widze
> podstaw by sadzic, ze generalnie maja inaczej niz ja.
;) to moze ja mam po prostu złe doświadczenia...
>> hm... nie wiem, wydaje mi się, że każde ego mówi facetowi: "na pewno
>> jesteś taki wspaniały, że nie musisz pytać co i jak robić".
>
> :-) Ale ja uwielbiam pytac, co mam robic. To - tj. tego typu zwierzenia
> kobiety - tez jest bardzo podniecajace.
zwierzenia tak, ale nie instruktaż... ;)
>> nigdy z żadnym nie miałam orgazmu, dopóki nie trafiłam na X.Y, wtedy
>> zrozumiałam, że problem nie był we mnie, a w moich partnerach"
>
> To jest bledne podejscie - falszywa binarnosc, falszywa dychotomia ("winna
> jestem tylko ja albo w tylko mezczyzna").
>
> Babka miala po prostu trudnosci w osiaganiu orgazmu, a te trudnosci byly
> tak duze, ze niewielu mezczyzn bylo w stanie je przezwyciezyc - tak wiec
> jej "wina" (tj. nadprzecietna trudnosc szczytowania) jest oczywista.
> Oczywiscie nie wyklucza to mozliwosci, ze dodatkowo wyjatkowo niefartownie
> trafiala na facetow-partaczy.
> Ow pan XY wcale nie musial byc zadnym cudotworca. To jej po prostu moglo
> sie z czasem troche odmienic - pod wplywem wieku (i idacych za tym zmian
> psycho-fizycznych), doswiadczenia, specjalnego nastawienia
> psycho-emocjonalnego do tego partnera...
tak, to samo sobie pomyślałam, że czas, że doświadczenia itd., ale z drugiej
strony, ona rzeczywiście ma rację. Można faceta uczuć całe życie "co ma
robić", ale można trafić i na takiego, z którym wszystko zaskoczy od razu ;)
> Rozumiem. Choc obawiam sie, ze tak stanowcze ("zawsze") spojrzenie moze
> byc przesada.
heh... ;) coś w tym jest.
>
>> mówiłam, że literat ze mnie żaden, cieżko ubierać mi w słowa to co myślę,
>> dlatego też wychodzą takie bzdury, nie wiem jak napisac to inaczej...
>
> Tak czy inaczej, potrafisz pisac dowcipnie. Szczegolnie zabawnie komponuja
> sie te Twoje wtracone moralitety, bicie sie z myslami ("Boze, po co ja to
> pisze" itp.) ktore przechodzisz, gdy jakies wulgarne swinstwa i sporsnosci
> probuja sie przebic przez Twoj "pancerz pruderii"... ;-)
a wiesz... dopiero przy tych postach zobaczyłam jak ciężko nazwać mi "rzeczy
po imieniu" ;), zawsze wydawało mi się, że jestem bardzo "niepruderyjna" ;)
żeby nie napisać, że wręcz "wyzwolona"... ;)
>>>> może mam już złe spojrzenie na seks w porno filamch w wydaniu mężczyzn,
>>>> ale wolę w ogóle nie widzieć twarzy aktorów, niż widzieć udające
>>>> kobiety. Na mnie to nie działa.
>>> Dziwne. (BTW: Kira tez twierdzi, ze na nia "nie dziala")
>
>> Kira? poczytam.
>
> A co, Kira to taka dobra postac do reklamy? ;-)
wrzuciłeś ją w wątek, to chciała bym przeczytać co pisała.
> Nie mniej jednak dysponuje tak poteznymi narzedziami prognostycznymi jak
> znajomosc wlasnego systemu myslenie, systemu emocjonalnego, pogladow,
> doswiadczenia zyciowego oraz zdolnosc symulacji i wgladu, ktore daja mi
> bardzo powazne przeslanki by taka mozliwosc z duza doza pewnosci
> wykluczyc. Zwlaszcza przy zalozeniu, ze bym byl w owej ex-aktoreczce
> zakochany.
;) ja też podchodziłam tak do znajomości "siebie", stało sie zupełnie na
odwrót, ale nie pytaj o szczegóły, ok? ;)
po prostu my sami mozemy siebie zaskoczyć...
>>> pozdrawiam iksko (EVO?)
>
>> eeeeeeeeeee, a skąd wiesz?
>
> :-) Jak myslisz?
;) pewnie gdzieś chlapnęłam z rozpędu???
pozdrawiam,
x
p.s. wykasowałam to, do czego już nic nie mogę dodać - grzecznie melduję ;)
żebyś nie krzyczał na mnie ;)
|