Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak "to" robia lesbijki? Re: Jak

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Jak

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.atman.pl!nntp.idg.pl!not-for-mail
From: Quasi <q...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak
Date: Wed, 19 Jul 2006 22:30:54 +0200
Organization: IDG.pl --> http://www.idg.pl
Lines: 182
Sender: quasi_idg@uzytkownicy_idg
Message-ID: <e9m4ps$b95$1@amigo.idg.com.pl>
References: <e91fpg$i00$1@inews.gazeta.pl> <e92ika$io2$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e92l97$45d$1@inews.gazeta.pl> <e92nrm$186$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e933vp$7fc$1@inews.gazeta.pl> <e935g3$bav$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e93d57$b8a$1@inews.gazeta.pl> <e93ha0$sls$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e93r73$8to$1@inews.gazeta.pl> <e94thp$4ed$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e950lq$80f$1@inews.gazeta.pl> <e95537$mag$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e95atl$mq3$1@inews.gazeta.pl> <e97pkd$2in$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e97stu$keb$1@inews.gazeta.pl> <e97ulp$eo0$1@nemesis.news.tpi.pl>
<e9809m$4cr$1@inews.gazeta.pl> <e981cd$2r$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e98718$2ti$1@inews.gazeta.pl> <e9aemg$b7u$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e9digc$8ic$1@inews.gazeta.pl> <e9g6dc$jef$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e9gc9r$nu$1@amigo.idg.com.pl> <e9ielh$2oc$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e9k26g$6fv$1@amigo.idg.com.pl> <e9m0d1$o6p$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: aaov27.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: amigo.idg.com.pl 1153341053 11557 83.5.129.27 (19 Jul 2006 20:30:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Jul 2006 20:30:53 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.4 (Windows/20060516)
In-Reply-To: <e9m0d1$o6p$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:347976
Ukryj nagłówki

x napisał(a):

> no tak, poszło w kosmos... super... prąd mi wyłaczyli przy poprzednim
> odpisywaniu, więc produkuję się jeszcze raz...

Znam ten bol. Tym bardziej jestem Ci wdzieczny, ze zdecydowalas sie odpisac.


>> Chodzilo mi o wielkie przerwy (z 10 wierszy) jakie zastosowalas miedzy
>> swoimi tekstami a cytowaniami.

> :) żeby było czytelniej!

"I doszlas do tego wniosku siedzac tu i teraz jedzac ciastko*?" ;-)

* - parafraza cytatu z Pulp Fiction


>>> ale nie w tym rzecz, żeby było delikatnie. Może źle to nazwałam... chodzi
>>> o to, że kobieta kochając się z kobietą (tak myślę) myśli o tym by
>>> sprawić drugiej przyjemność, zaczyna, mając na uwadze czy drugą coś
>>> podnieca czy nie.
>> A mezczyzni to niby maja inaczej??? (mi osobiscie znacznie bardziej zalezy
>> na przyjemnosci partnerki niz na wlasnej, chodz w sumie to falszywa
>> dychotomia - swiadomosc, ze sprawiam jej przyjemnosc jest dla mnie bardzo
>> przyjemna)

> jeśli mężczyzna "robi kobiecie dobrze", czuje się przez to bardziej męski,
> nieprawdaż?

Nie wiem jak maja inni mezczyzni. Ja sie wtedy (a prawde powiedziawszy w
ogole) nad tym nie zastanawiam.

> dlatego logiczne jest, że facetom "niby" zależy na przyjemności partnerki,
> ale czy wnikają co jest dla nich przyjemne?

Wbrew mojemu nickowi, mi zalezy na tym naprawde, nie naniby, gdyz
potwornie mnie to podnieca. Nie wiem jak maja inni faceci, ale nie widze
podstaw by sadzic, ze generalnie maja inaczej niz ja.

> hm... nie wiem, wydaje mi się,
> że każde ego mówi facetowi: "na pewno jesteś taki wspaniały, że nie musisz
> pytać co i jak robić".

:-) Ale ja uwielbiam pytac, co mam robic. To - tj. tego typu zwierzenia
kobiety - tez jest bardzo podniecajace.


>>> Mało tego, kobieta wie co podnieca druga kobietę, rozumiesz?
>> Alez nie ma przeszkod, by i mezczyzna sie dowiedzial.

> nie ma, ale lepiej gdy mężczyzna "to czuje" niż jest instruowany, zarowno
> dla kobiety jak i jego samego.

[Nie wiem, czy dobrze Cie rozumiem.]
Wbrew pozorom wcale nie tak trudno sie w taka kobiete "wczuc", w koncu
nie roznimy sie az tak bardzo.
Zreszta, rozrzut roznic osobniczych co do preferencji miedzy roznymi
kobietami zapewne jest niewiele mniejszy, niz srednie roznice miedzy
plciami.

> Wiesz... jest taka kobieta - aktorka (zwykła, nie porno), która powiedziała
> świetną rzecz w książce, którą napisała... nie przytoczę slowa w słowo, ale
> bardzo ogólnie szło to mniej wiecej tak: "całe życie żyłam w przekonaniu, że
> nie jestem zdolna by mieć orgazm z mężczyzną, było ich wielu w moim życiu i
> nigdy z żadnym nie miałam orgazmu, dopóki nie trafiłam na X.Y, wtedy
> zrozumiałam, że problem nie był we mnie, a w moich partnerach"

To jest bledne podejscie - falszywa binarnosc, falszywa dychotomia
("winna jestem tylko ja albo w tylko mezczyzna").

Babka miala po prostu trudnosci w osiaganiu orgazmu, a te trudnosci byly
tak duze, ze niewielu mezczyzn bylo w stanie je przezwyciezyc - tak wiec
jej "wina" (tj. nadprzecietna trudnosc szczytowania) jest oczywista.
Oczywiscie nie wyklucza to mozliwosci, ze dodatkowo wyjatkowo
niefartownie trafiala na facetow-partaczy.
Ow pan XY wcale nie musial byc zadnym cudotworca. To jej po prostu moglo
sie z czasem troche odmienic - pod wplywem wieku (i idacych za tym zmian
psycho-fizycznych), doswiadczenia, specjalnego nastawienia
psycho-emocjonalnego do tego partnera...


>>> Mozna kochać się ostro. Nie wiem, miałam na myśli, że kobiety w ogóle są
>>> istotami bardziej delikatnymi i w ich wydaniu seks choćby nie wiem jak
>>> ostry zawsze nazwała bym delikatniejszym...
>> :-) Oksymoron. Masz dzusze poetki. Jak, nomen omen, niejaka Safona z
>> Lesbos... ;-)

> ;) no tak, ale czasami tak bywa, że nie da się inaczej powiedzieć niż przez
> zestawienie dwóch przeciwieństw, ale sens rozumiesz?... ;)

Rozumiem. Choc obawiam sie, ze tak stanowcze ("zawsze") spojrzenie moze
byc przesada.

> mówiłam, że
> literat ze mnie żaden, cieżko ubierać mi w słowa to co myślę, dlatego też
> wychodzą takie bzdury, nie wiem jak napisac to inaczej...

Tak czy inaczej, potrafisz pisac dowcipnie. Szczegolnie zabawnie
komponuja sie te Twoje wtracone moralitety, bicie sie z myslami ("Boze,
po co ja to pisze" itp.) ktore przechodzisz, gdy jakies wulgarne
swinstwa i sporsnosci probuja sie przebic przez Twoj "pancerz
pruderii"... ;-)


>>>> No wlasnie, ze sie zwraca - tylko skoro udaje, to wprowadza obserwatora
>>>> w blad. Nawet jesli racjonalnie rozumujac spodziewam sie udawania (wiem,
>>>> ze udaje), to i tak jest w stanie "oszukac" moja "seksualna percepcje".
>>> Twoją - moją nie.
>> A zatem, jesli masz swiadomosc, ze wszystko jest udawane (jeki, wrzaski,
>> spazmy), to sie nie podniecasz? Tak samo gdy ogladasz na filmie sceny

> nie podniecam się, jeśli widzę, że ktoś udaje podniecenie. Nie rusza mnie
> to. Jeśli dobrze udaje - to ok.,

Oczywiscie, zlego udawania nie bralem pod uwage. Chodzilo mi tylko o
dobre udawanie.

>> okrotnych tortur (zdzieranie paznokci, rozcinanie oczu, gotowanie zywcem,
>> obdzieranie ze skory itp.) czy obrzydliwstwa (koprofagia, jatrzace sie
>> rany, syfy i smrody itp.) to swiadomosc fikcji powstrzymuje Twoje
>> wzdrygniecie?

> nie ruszają mnie takie sceny.

[Hmmm... Chyba nieco nietypowe]

A skad wiesz? ;-)


>>> może mam już złe spojrzenie na seks w porno filamch w wydaniu mężczyzn,
>>> ale wolę w ogóle nie widzieć twarzy aktorów, niż widzieć udające kobiety.
>>> Na mnie to nie działa.
>> Dziwne. (BTW: Kira tez twierdzi, ze na nia "nie dziala")

> Kira? poczytam.

A co, Kira to taka dobra postac do reklamy? ;-)


>>>> Rozejrzalem sie jeszcze za dyskusjami na temat udawanych/prawdziwych
>>>>> obserwacji, ze po orgazmie lechtaczka zwykle staje sie hiperwrazliwa, a
>>>> jej stymulacja - bolesna. Zreszta, sama zobacz i ocen.
>>> zobaczę, tylko nie teraz ;)
>> Ok, daj znac jak obejrzysz.

> ok.

[filmik zajmuje tylko 3,9MB i trwa jakies 30s.]


>> No coz. Gdyby wszystkie inne cechy kobieta miala w porzadku, jej
>> ewentualna przeszlosc gwiazdki porno specjalnie by mi nie przeszkadzala.
>> Tak mysle.

> a ja myślę, że jakbyś ją naprawdę pokochał, przeszłość nie dawała by Ci
> spokoju... ale nie wiem tego na pewno... Ty też nie ;)

No coz, formalnie to nie wiem czy za 5min nie przybije sobie gwozdziem
cegly do dloni, nie skosztuje cieczy z sedesu po czym nie wyskocze przez
okno...
Nie mniej jednak dysponuje tak poteznymi narzedziami prognostycznymi jak
znajomosc wlasnego systemu myslenie, systemu emocjonalnego, pogladow,
doswiadczenia zyciowego oraz zdolnosc symulacji i wgladu, ktore daja mi
bardzo powazne przeslanki by taka mozliwosc z duza doza pewnosci
wykluczyc. Zwlaszcza przy zalozeniu, ze bym byl w owej ex-aktoreczce
zakochany.


>> pozdrawiam iksko (EVO?)

> eeeeeeeeeee, a skąd wiesz?

:-) Jak myslisz?


pozdrawiam
Quasi

--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
20.07 x
21.07 Quasi
21.07 x
22.07 Quasi
24.07 Quasi
25.07 x
25.07 Quasi
25.07 x
25.07 Quasi
25.07 x
25.07 Slawek [am-pm]
25.07 Quasi
25.07 Quasi
27.07 x
27.07 Quasi
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?