Data: 2010-09-23 12:52:54
Temat: Re: Jak? Co? Dlaczego?
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lebowski napisał(a):
> W dniu 2010-09-18 00:18, malkontent pisze:
> >
> > U�ytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisa� w
> > wiadomo�ci news:i70mej$3np$1@node2.news.atman.pl...
> >> malkontent pisze:
> > ..
> >>> choďż˝ gdy pewna szansa jeszcze jest
> >>> to czemu nie spr�bowac ?
> >>
> >> A mo�e ugry�� to tak : Zdradza, bo jest pewny, �e zawsze ma gdzie
> >
> > po pierwsze - zdradza - bo taka natura :-))
> >
> > czy ma gdzie wr�ci� to chyba ma�o
> > wa�ne - tak my�le - cho� sam nie mam
> > do�wiadcze� jako zdradzaj�cy :-)))
> >
> > jednak przyk�ad ze zdrad� Chrion wybra� chyba
> > tendencyjnie ( nie czytalem w�tku od pocz�tku )
> > - bo zwykle , w�a�nie , po zdradzie sytuacja jest
> > juďż˝ nie naprawialna ( z mojego punktu widzenia)
>
> Kazda sytuacja w zwiazku jest naprawialna, to tylko kwesta zmiany
> czyjejs swiadomosci lub punktu widzenia prowadzacej do bilansu
> emocjonalnego.
> Znam zwiazek, w ktorym facet przylapany na zdradzie przekonal zone, ze
> to z jej winy do niej doszlo i to bez zadnej sciemy.
> Jego argumenty na poziomie logicznym byly tak spojne i wiarygodne, ze ja
> poprostu o tym przekonal i to ona poczula sie winna.
> Co z kolei starala sie zrekompensowac potem jemu swoja zmiana swoich
> postaw w pewnych kwestiach ich zwiazku.
> Czlowiek jest bardzo plastyczny pod wzgledem tego w co wierzy i co
> sadzi, a jedynie twoj punkt widzenia jest tutaj najwyrazniej ograniczony.
> Lebowski
Facet zdradza żone przez żone, weźcie go bo nie wytrzymam.;)
|