Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak by to wyglądało?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak by to wyglądało?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 55


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2008-09-21 21:29:02

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Relpp <n...@m...px> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 21.09.2008 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:

>> Jasne, każdy wie a jak przychodzi co do czego to każdy wie co innego.
>> Pisz żebym wiedział o czym rozmawiamy. Bo jak wnioskuję słownikowa
>> definicja Ci nie odpowiada.
> No nie, bo jest nieścisła.

Na potrzeby dyskusji trzeba przyjąć jakieś wspólne definicje w celu
porozumienia się, oczywiście można je w trakcie poszerzyć, doprecyzować
jeśli wyniknie taka potrzeba, ale bez tego dyskusja ma raczej małą
wartość.

> Wszystko, co trzeba opisywać słownie, jest nieścisłe. Wolę matematykę w tym
> względzie, że tam mogę się porozumiewać z ludźmi bez slów, a wszystko
> rozumiemy tak samo.

Matematykę opisującą teoretyczne zależności pomiędzy teoretycznymi
tworami, czy matematykę opisującą rzeczywistość? Opisywanie
rzeczywistości nie może być idealne. Jednak do pewnych zastosowań pewne
opisy są wystarczające.

>>> Napisz mi, proszę, co to jest zawiść - wyjdzie przy okazji pojęcie
>>> skromności...
>> Niech będzie słownikowe:
>> zawiść - uczucie silnej niechęci do osoby, której się czegoś zazdrości.
> Czyli skromny (w Twoim pojęciu) człowiek nie budzi zazdrości? zawiści?

Inaczej, znacznie mniejsza szansa że budzi niż nieskromny. Bo u
niektóych zawiść może budzić wszystko.

> Ręczę Ci, że budzi u wielu: wielu jest ludzi zazdroszczących mu LUZU w
> odnoszeniu się do samego siebie i do świata. Z prostego powodu
> zazdroszczących: "bo co też on takiego ma, ukrywa, nie pokazuje, że stać go
> na taki luz?" :-)

Cóż, może ja rzeczywiście biorę pod uwagę jakąś wyjątkowo wyidealizowaną
grupę ludzi.

> No, dlatego dla jednych mój sposób bycia jest JUŻ obnoszeniem się, a dla
> innych nie.

Zgadza się. A wątek włąśnie zaczął się od tych "innych kobiet", które
Cię dręczą.

> Polegam na tych "innych", bo ich opinia jest zgodna z moją - co do mojej
> osoby - czyli już więcej osób niż ja sama ma taka opinię, a to znacząca
> przesłanka do jej słuszności/obiektywizmu :-)

Ależ Ty masz czasem kosmiczne te argumenty. ;) A gdyby tych inych było w
sumie więcej od "tych samych" i Ciebie? A gdyby tak pójść na całość i
zaryzykować stwierdzenie że czasem wszyscy poza jedną osobą mogą się
mylić?

>> Musimy coś ustalić. :)
>> 1. Ja mogę być osobiście nawet baaaardzo nieskromny i w żadne sposób nie
>> wpływa to na tę dyskusję o skromności,
> Ależ jesteś nieskromny, poniewaz chcesz zmniejszyć moje poczucie własnej
> wartości :-)
> Ingerujesz (a raczej tak Ci się wydaje, że możesz) w obszary, które Ci nie
> podlegają i chcesz nimi zawładnąć/zmienić :-D

Że niby w jaki sposób? Myślę że wydaje Ci się że mi się wydaje.

>> Mnie nie denerwuje, często nawet wzbudza szacunek. Niemożliwe żebym był
>> w tym osamotniony.
> Mnie też nie denerwuje, ponieważ rzadko spotykam ludzi lepszych od siebie
> samej, a jeśli już, to cieszę się, że nie jestem samotna w świetności -
> wiesz, tak samo, jak bym się cieszyła spotykając ziomka w dalekim, obcym
> kraju :-DDD

Jeszcze jakbyś wyjaśniła, choćby tak intuicyjnie, jak się określa tę lepszość.
Bo tak myślę i nie mam żadnego sensownego pomysłu jak to oceniać.

>>> a to myślą sobie: "no dobra, ale w czym innym to ja akurat
>>> jestem lepszy" i wracają do dobrego samopoczucia, itp.
>> Hej! Tu nie mowa o wzbudzaniu skrępowania tylko o denerwującym
>> zachowaniu innej osoby.
> Denerwujące? - a sorry, to, że ktoś się moim zachowaniem denerwuje, to już
> jest wynik indywidualnych odczuć mojego odbiorcy, wynik jego własnego
> porównywania się ze mną lub prób przykłądania do mnie jego własnej miarki,
> ale nie wynik mojego zachowania bezpośrednio w stosunku do tej osoby :-)

Twoje zachowanie bezpośrenio wpływa na reakcję drugiej osoby. Oczywiście
to samo zachowanie może znaczyć coś innego w różnych dla różnych osób
ale pewne standardy, nie da się ukrayć, istnieją.

>>>> Co kto lubi. Moim zdaniem w ten sposób możesz uznać za niewartych
>>>> zachodu ludzi wartościowych, a za wartych zachodu kogoś kto po prostu
>>>> przeczytał np. "Akwarium" Suworowa.
>>> Czytał, nie czytał, a szczere=otwarte patrzenie komuś w oczy podczas
>>> rozmowy świadczy najczęściej o braku złych intencji oraz spokoju,
>> Zbyt długie patrzenie w oczy odbieram jako test, co nie koniecznie wiąże
>> się ze spokojem i brakiem złych intencji.
> Nie mówię o zbyt długim patrzeniu, lecz o patrzeniu zwracając się do danej
> osoby. Nie znoszę tych, co zwracając się do mnie patrzą w bok, stają tyłem
> do mnie czy coś w tym rodzaju. Ty chyba też, co?

Ja wciąż pisałem w kontekście rozpoznawania kto wart a kto nie wart
uwagi.

>>> nie zaś o
>>> świeżo odbytym szkoleniu szzpiegowskim.
>> Szpieg to ma się nie dać złapać ani rozpoznać więc z założenia postawy
>> pewnego siebie Bodna odpadają, lepiej się sprawdzi postawa ofiary losu,
>> która nie umie wytrzymać spojrzenia.
> Lepiej się sprawdzi w czym?

W niewyróżnianiu się z "tłumu".

>>>>> I wtedy oni i
>>>>> tak będą twierdzili, że ponieważ nie uciekam wzrokiem, nie kulę się w
>>>>> sobie, chodze pewnym krokiem to ach, jakież to bezczelne i nieskromne!
>>>>> jakże ja się z tym obnoszę! - obnoszeniem się będzie dla nich sama moja
>>>>> WIDOCZNOŚĆ.
>>>> Już nie mam pomysłu jak tłumaczyć że można dużo wiedzieć/umieć/potrafić
>>>> i nie być odbieranym za wywyższającego się.
>>> Nie mówię o wywyższaniu się, lecz o widoczności.
>> To ja powtórzę, widoczność zwykle nie denerwuje. Obnoszenie się drażni.
> To i ja powtórzę: obnosdzenie się kogoś jest wyłącznie odczuciem jego
> odbiorcy - co jedni odbieraja jako obnoszenie się, dla innych jest zwykłą
> widocznością dopiero.

A co się będę. Rónież powtórzę. :) Istnieją pewne standardy. Jeśli
zapytasz grupy osób czy 19C to już ciepło pewnie nie dostaniesz takiej
samej jednoznaczności jak przy pytaniu o 25C. Ale ogólną tendencję
widać. I śmiesznym się wydaje powiedzieć że to wyłącznie odczucia osób a
nie wpływ wzrostu temperatury.

>> Tak właśnie. Demonstracyjne okazywanie swojego wyróżniania się =
>> obnoszenie się z swoim wyróżnianiem. Pasuje do słownikowych standardów.
> Słownikowe standardy są stworzone dla ludzi nie będących pewnymi słuszności
> własnych, ludzi potrzebujących upewniania się w nich co rusz...

Aż nie wiem jak to skomentować. A podręczniki piszą dla ludzi niepewnych
swojej wiedzy potrzebujących się jej co rusz upewniać?

>>> (Piszę "Ty" oczywiście ze względów retorycznych, a nie z powodu obciążania
>>> Ciebie czymkolwiek.)
>> Rozumie się samo przez się. ;)
> Skromny jesteś niesamowicie ;-)

To nie skromność, to wychodzenie z założenia że przedmiotem dyskusji
jest skromność a nie próba obciążenia kogoś czymkolwiek.
--
Relpp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2008-09-21 21:33:39

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Sep 2008 22:31:39 +0200, medea napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> No skoro już to walnęłam, to Ci powiem, że działo się co chwila :-)
>
> No tak, to pada teoria, że się pewnie czuję przy facetach. ;-P


I dobrze, że to tylko teoria. Kobiety od pierwszej chwili czujące się
pewnie przy facetach jakoś nigdy nie bywają obiektami ich adoracji... a na
pewno czułabyś się coraz lepiej i pewniej w miarę przebywania w jego (mego
TŻ) towarzystwie - ręczę :-)


>
>> Ale to jest urocza cecha, więc czemu ten popłoch? - mnie powiedział, że
>> kiedyś ja też to miałam, ale mi przeszło, bo za pewna siebie jestem.
>
> Nie dziwię się - Twój mąż ma spojrzenie, które potrafi onieśmielić
> kobietę - takie przenikliwe a jednocześnie dobroduszne. ;)

Ha, taki jest właśnie, jakie ma to spojrzenie - przenikliwość (w
spojrzeniu, a więc i w naturze ludzi tak prostolinijnych, jak on) pozwala
im na dobroduszność w stosunku do właściwych osób :-)


--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2008-09-21 21:44:50

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 21 Sep 2008 21:29:02 +0000 (UTC), Relpp napisał(a):

> Dnia 21.09.2008 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:
>
>>> Jasne, każdy wie a jak przychodzi co do czego to każdy wie co innego.
>>> Pisz żebym wiedział o czym rozmawiamy. Bo jak wnioskuję słownikowa
>>> definicja Ci nie odpowiada.
>> No nie, bo jest nieścisła.
>
> Na potrzeby dyskusji trzeba przyjąć jakieś wspólne definicje w celu
> porozumienia się, oczywiście można je w trakcie poszerzyć, doprecyzować
> jeśli wyniknie taka potrzeba, ale bez tego dyskusja ma raczej małą
> wartość.
>
>> Wszystko, co trzeba opisywać słownie, jest nieścisłe. Wolę matematykę w tym
>> względzie, że tam mogę się porozumiewać z ludźmi bez slów, a wszystko
>> rozumiemy tak samo.
>
> Matematykę opisującą teoretyczne zależności pomiędzy teoretycznymi
> tworami, czy matematykę opisującą rzeczywistość? Opisywanie
> rzeczywistości nie może być idealne. Jednak do pewnych zastosowań pewne
> opisy są wystarczające.
>
>>>> Napisz mi, proszę, co to jest zawiść - wyjdzie przy okazji pojęcie
>>>> skromności...
>>> Niech będzie słownikowe:
>>> zawiść - uczucie silnej niechęci do osoby, której się czegoś zazdrości.
>> Czyli skromny (w Twoim pojęciu) człowiek nie budzi zazdrości? zawiści?
>
> Inaczej, znacznie mniejsza szansa że budzi niż nieskromny. Bo u
> niektóych zawiść może budzić wszystko.

I właśnie o to chodzi!!! - jakam ja zdolna dydaktyczka, sam widzisz - oto
metodą małych kroczków doprowadziłam Cię do źródeł, powodów odbierania mnie
przez NIEKTÓRYCH jako obnoszącej się z własnym samozachwytem czy czym tam
jeszcze.

--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2008-09-21 22:01:12

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Relpp <n...@m...px> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 21.09.2008 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:

> I właśnie o to chodzi!!! - jakam ja zdolna dydaktyczka, sam widzisz - oto
> metodą małych kroczków doprowadziłam Cię do źródeł, powodów odbierania mnie
> przez NIEKTÓRYCH jako obnoszącej się z własnym samozachwytem czy czym tam
> jeszcze.

Raczej czuję się jakbyśmy przed wyruszeniem długo debatowali gapiąc się
w mapę, ustawiając ją na różne strony świata i przeliczając różne skale
po czym stwierdziłaś że jeteśmy na miejscu. ;)
--
Relpp

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2008-09-23 12:23:16

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: "Aicha" <b...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał:

>> o ile się w necie rzeczywiście obnosisz, o tyle na żywo nie rzuca
>> się to w oczy. No chyba że się niedostatecznie wyluzowałaś. ;)
> Khmmm, khmmm... Nie wyluzowuję się w ciągu godziny, no żesz, nawet
> JA jednak nie :-D

Hmmm... no to musi być rzeczywiście ciekawe doświadczenie, najpierw
kogoś wyzywać na grupie, a potem się z nim spotkać w cztery oczy :)))
No chyba, że to pieszczotliwie było (jak mój men do mnie :DDD)

--
Pozdrawiam - Aicha


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2008-09-23 12:29:32

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: "Aicha" <b...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał:

> Kobiety od pierwszej chwili czujące się pewnie przy facetach jakoś
> nigdy nie bywają obiektami ich adoracji...

Interesujące, acz nie do końca prawdziwe. A może to ja jestem dziwna i
nie potrzebuję "adoracji", żeby mi endorfiny zlikwidowały ognisko
zapalne w organiźmie... wystarczy kilkuminutowa wizualizacja i
zachwyt... obustronny :DDD

--
Pozdrawiam - Aicha


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2008-09-23 12:58:17

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 23 Sep 2008 14:23:16 +0200, Aicha napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>> o ile się w necie rzeczywiście obnosisz, o tyle na żywo nie rzuca
>>> się to w oczy. No chyba że się niedostatecznie wyluzowałaś. ;)
>> Khmmm, khmmm... Nie wyluzowuję się w ciągu godziny, no żesz, nawet
>> JA jednak nie :-D
>
> Hmmm... no to musi być rzeczywiście ciekawe doświadczenie, najpierw
> kogoś wyzywać na grupie

Owszem, było. Zdarzają mi się w życiu wielkie pomyłki, ale zawsze staram
się je naprawiać, korygować, a jeśli zrobiłam komuś krzywdę, to się kajam.
Zawsze.
Medea jest the best. A córeczkę ma zarąbistą - jeszcze nie widzieliśmy z
mężem równie zrównoważonego, poważnego dziecka w tak "nikłym" wieku -
ciągle miałam wrażenie, że z jej oczu wyziera w moją stronę życzliwa
pobłażliwość dla moich mizernych prób zaskarbienia sobie jej względów. No i
ten jej uśmiech Giocondy ;-PPP
Mojemu TŻ zabieganie o jej względy wyszło znacznie lepiej, no ale cóż
dziwnego - on zawsze sobie umie zjednać sobie kobietę :-D

> a potem się z nim spotkać w cztery oczy :)))

No, powiedzmy, że chwilowo nawet w osiem :-DDD
Emocje były - jest to jedno z moich ciekawszych doświadczeń w życiu.
Przekonuje mnie, że człowiek jest kopalnią niespodzianek sam dla siebie i
warto kopać :-D


> No chyba, że to pieszczotliwie było (jak mój men do mnie :DDD)

Nieee, nie bedę dorabiała pozytywnej ideologii do czegoś, co z mojej strony
było po prostu paskudne...


Dobra, babeczki, w maju się chyba znów do Wrocka wybiorę - może oczu będzie
więcej?
:-)
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2008-09-23 13:00:37

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 23 Sep 2008 14:29:32 +0200, Aicha napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>> Kobiety od pierwszej chwili czujące się pewnie przy facetach jakoś
>> nigdy nie bywają obiektami ich adoracji...
>
> Interesujące, acz nie do końca prawdziwe. A może to ja jestem dziwna i
> nie potrzebuję "adoracji", żeby mi endorfiny zlikwidowały ognisko
> zapalne w organiźmie... wystarczy kilkuminutowa wizualizacja i
> zachwyt... obustronny :DDD

Męska adoracja to najlepszy przyjaciel kobiety - prócz brylantów,
oczywiście, jak śpiewała jedna tragiczna blond piękność, więc nie kręć mi
tu, że jej nie potrzebujesz, jak powietrza, KOBIETO :-D


--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2008-09-23 13:14:10

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie przepadam za kobietami, które lubią być adorowane.
Każda z takich kobiet jest jakoś-tak brzydko prymitywna IMHO. ;)

--
CB


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gpx4y1aldjt3.18jxyzccf8rsw.dlg@40tude.net...

> ... nie kręć mi
> tu, że jej nie potrzebujesz, jak powietrza, KOBIETO :-D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2008-09-23 15:30:20

Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> Męska adoracja to najlepszy przyjaciel kobiety - prócz brylantów,

Wszystko chyba zależy od rodzaju tej adoracji. Mnie osobiście adoracja
strasznie krępuje, co innego okazywanie szczerego zainteresowania.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Dobra, poddajęsię!
Poprawność polityczna
NO!!! Nareszcie!!!
DOBRE ŻYCZENIE...
Panslavisto!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »