Strona główna Grupy pl.misc.dieta Jak być zdrowym? Dieta.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak być zdrowym? Dieta.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2011-01-28 08:46:12

Temat: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: "jagr" <j...@W...fm> szukaj wiadomości tego autora

Niewiele się tu dzieje, więc wrzucę temat do dyskusji. Problemami żywienia
zajmuję się od dawna. Trochę dziwi mnie takie powszechne parcie na
klasyfikację medyczną różnych dolegliwości. Wyniki badań i klasyfikacja nie
są najważniejsze, ale zdrowie, jego poprawa.
Najczęściej można sobie pomóc, poprawić, przez zmianę postępowania w kuchni.
Tylko najtrudniejsze przypadki wymagają diagnostyki medycznej.
Od dawna wiadomo, że zboża (gluten) w żywieniu nie jest dla człowieka dobrym
rozwiązaniem. Są jednostki, dla których gluten, to śmierć. Ale są też takie,
które z nim sobie zupełnie nieźle radzą. Ale dla wszystkich gluten jest
niekorzystny i jeśli ludzie chcą być zdrowsi, powinni go unikać. Po co te
wszystkie badania? Won pieczywko, won makarony. Drugim takim nieszczęściem
jest kazeina, trzecim laktoza. Czwartym - nadmiar węglowodanów (także z
owoców). Piątym - przemysłowo wyprodukowana żywność. Kupujemy jak
najpewniejsze surowce i sami w kuchni ją produkujemy. Żadnych gotowców.
Dopiero gdy te wszystkie wysiłki nie poprawią zadowalająco naszego zdrowia,
wtedy należy udać się po pomoc medyczną.
Oczywiście nie neguję konieczności udania się do lekarza w przypadkach
nagłych, ale dolegliwości przewlekłe, ciągnące się latami można próbować
przezwyciężać samemu i to najczęściej z dobrym skutkiem.
Pozdrawiam.
jagr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2011-01-28 14:52:33

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: Marek <b...@e...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 28 Jan 2011 09:46:12 +0100, jagr napisał(a):

Ok, przyłączę się :-) Wyjaśnię na wstępie, że nie znam się na dietetyce.
Uprawiam sport i w związku z tym wizyty u dietetyka mam raz na tydzień -
dwa z uwzględnieniem badań krwi i moczu w celu określenia jak co na mnie
działa itp.

> Najczęściej można sobie pomóc, poprawić, przez zmianę postępowania w kuchni.

Racja. Nawet nie zdawałaem sobie sprawy jak bardzo.

> Tylko najtrudniejsze przypadki wymagają diagnostyki medycznej.
> Od dawna wiadomo, że zboża (gluten) w żywieniu nie jest dla człowieka dobrym
> rozwiązaniem.
> Są jednostki, dla których gluten, to śmierć. Ale są też takie,
> które z nim sobie zupełnie nieźle radzą. Ale dla wszystkich gluten jest
> niekorzystny i jeśli ludzie chcą być zdrowsi, powinni go unikać.

No i właśnie pierwszy punkt do dyskusji tu się tworzy. Sam sobie wypieki
czynię i poddałem się promowanej wszędzie idei aby bazować na żytniej mące
pełnoziarnistej - czyli takiej, w której tego glutenu niewiele. A tu
niespodzianka. Otrzymałem nawet zalecenie aby nie unikać jasnego pieczywa
zaraz po treningu. Nie pytałem o interpretację jednakże było to dla mnie
zaskoczenie. Zakładam, że dietetyk wie co robi.

> Won pieczywko, won makarony.

Makarony są w mojej diecie kolejnym zaleceniem jako źródło węglowodanów.
Okazało się bowiem, że miałem ich drastyczny niedobór postępując zgodnie z
teoriami unikania tego i owego. Ograniczając się do kanonów "mody" na
racjonalne odżywianie można sobie czasem większą krzywdę zrobić. Wydaje mi
się, że gdzieś jest złoty środek i zanim powiemy "won" trzeba skonsultować
się ze specjalistą.

> Czwartym - nadmiar węglowodanów (także z
> owoców).

Czy statystyczny Polak przedawkowuje owoce? :-) Domyślam się, że niewiele
takich przypadków. :-)
Raczej tu również byłbym ostrożny i dokładnie przeanalizował źródła
węglowodanów a także typy węglowodanów jakie spożywamy i czy oby na pewno
przedawkowujemy je. Np. owoce są dla nas źródłem błonnika - cennego dla
układu trawiennego. Węglowodany dostarczone z błonnikiem są mniej
wchłanialne w efekcie przy nawet normalnej diecie możemy mieć ich duży
niedobór (to mi się przytrafiło właśnie). Tak więc zanim powiemy bez
zastanowienia, że węglowodany są be bo tuczą to sprawdźmy ile ich
faktycznie spożywamy.

> Oczywiście nie neguję konieczności udania się do lekarza w przypadkach
> nagłych, ale dolegliwości przewlekłe, ciągnące się latami można próbować
> przezwyciężać samemu i to najczęściej z dobrym skutkiem.

Tak, tu się w 100% zgadzam. Dietę stosować mądrze i pewnie bez wizyty u
dietetyka samemu trudno o taką "mądrość". Każdy organizm reaguje inaczej na
spożywane produkty. Tak więc ostrożnie z "dietami cud" publikowanymi w
różnych pismach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2011-01-28 19:13:24

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 28 Jan 2011 09:46:12 +0100, jagr napisał(a):

> Piątym - przemysłowo wyprodukowana żywność. Kupujemy jak
> najpewniejsze surowce i sami w kuchni ją produkujemy. Żadnych gotowców.
> Dopiero gdy te wszystkie wysiłki nie poprawią zadowalająco naszego zdrowia,
> wtedy należy udać się po pomoc medyczną.
> Oczywiście nie neguję konieczności udania się do lekarza w przypadkach
> nagłych, ale dolegliwości przewlekłe, ciągnące się latami można próbować
> przezwyciężać samemu i to najczęściej z dobrym skutkiem.

Robię i uważam tak samo. Jak najdłuzej i jak najdalej od lekarzy!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2011-01-29 15:17:02

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: "madsad" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dnia Fri, 28 Jan 2011 09:46:12 +0100, jagr napisał(a):

>

> Ok, przyłączę się :-) Wyjaśnię na wstępie, że nie znam się na dietetyce.

> Uprawiam sport i w związku z tym wizyty u dietetyka mam raz na tydzień -

> dwa z uwzględnieniem badań krwi i moczu w celu określenia jak co na mnie

> działa itp.

>

> > Najczęściej można sobie pomóc, poprawić, przez zmianę postępowania w
kuchni.

>

> Racja. Nawet nie zdawałaem sobie sprawy jak bardzo.

>

> > Tylko najtrudniejsze przypadki wymagają diagnostyki medycznej.

> > Od dawna wiadomo, że zboża (gluten) w żywieniu nie jest dla człowieka
dobrym

> > rozwiązaniem.

> > Są jednostki, dla których gluten, to śmierć. Ale są też takie,

> > które z nim sobie zupełnie nieźle radzą. Ale dla wszystkich gluten jest

> > niekorzystny i jeśli ludzie chcą być zdrowsi, powinni go unikać.

>

> No i właśnie pierwszy punkt do dyskusji tu się tworzy. Sam sobie wypieki

> czynię i poddałem się promowanej wszędzie idei aby bazować na żytniej mące

> pełnoziarnistej - czyli takiej, w której tego glutenu niewiele. A tu

> niespodzianka. Otrzymałem nawet zalecenie aby nie unikać jasnego pieczywa

> zaraz po treningu. Nie pytałem o interpretację jednakże było to dla mnie

> zaskoczenie. Zakładam, że dietetyk wie co robi.

>

> > Won pieczywko, won makarony.

>

> Makarony są w mojej diecie kolejnym zaleceniem jako źródło węglowodanów.

> Okazało się bowiem, że miałem ich drastyczny niedobór postępując zgodnie z

> teoriami unikania tego i owego. Ograniczając się do kanonów "mody" na

> racjonalne odżywianie można sobie czasem większą krzywdę zrobić. Wydaje mi

> się, że gdzieś jest złoty środek i zanim powiemy "won" trzeba skonsultować

> się ze specjalistą.

>

> > Czwartym - nadmiar węglowodanów (także z

> > owoców).

>

> Czy statystyczny Polak przedawkowuje owoce? :-) Domyślam się, że niewiele

> takich przypadków. :-)

> Raczej tu również byłbym ostrożny i dokładnie przeanalizował źródła

> węglowodanów a także typy węglowodanów jakie spożywamy i czy oby na pewno

> przedawkowujemy je. Np. owoce są dla nas źródłem błonnika - cennego dla

> układu trawiennego. Węglowodany dostarczone z błonnikiem są mniej

> wchłanialne w efekcie przy nawet normalnej diecie możemy mieć ich duży

> niedobór (to mi się przytrafiło właśnie). Tak więc zanim powiemy bez

> zastanowienia, że węglowodany są be bo tuczą to sprawdźmy ile ich

> faktycznie spożywamy.

>

> > Oczywiście nie neguję konieczności udania się do lekarza w przypadkach

> > nagłych, ale dolegliwości przewlekłe, ciągnące się latami można próbować

> > przezwyciężać samemu i to najczęściej z dobrym skutkiem.

>

> Tak, tu się w 100% zgadzam. Dietę stosować mądrze i pewnie bez wizyty u

> dietetyka samemu trudno o taką "mądrość". Każdy organizm reaguje inaczej na

> spożywane produkty. Tak więc ostrożnie z "dietami cud" publikowanymi w

> różnych pismach.

myślę, że powinniśmy dostarczać organizmowi podstawowych produktów przeminany
materii tzn. białka, cukrów,(tłuszczy w takiej kolejności). jeśli ktoś ma
problemy najlepiej udać się do dietetyka!!!

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2011-01-29 16:07:35

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: "Antek Emigrant" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Niewiele się tu dzieje, więc wrzucę temat do dyskusji. Problemami żywienia
> zajmuję się od dawna. Trochę dziwi mnie takie powszechne parcie na
> klasyfikację medyczną różnych dolegliwości. Wyniki badań i klasyfikacja nie
> są najważniejsze, ale zdrowie, jego poprawa.
> Najczęściej można sobie pomóc, poprawić, przez zmianę postępowania w kuchni.
> Tylko najtrudniejsze przypadki wymagają diagnostyki medycznej.
> Od dawna wiadomo, że zboża (gluten) w żywieniu nie jest dla człowieka dobrym
> rozwiązaniem. Są jednostki, dla których gluten, to śmierć. Ale są też takie,
> które z nim sobie zupełnie nieźle radzą. Ale dla wszystkich gluten jest
> niekorzystny i jeśli ludzie chcą być zdrowsi, powinni go unikać. Po co te
> wszystkie badania? Won pieczywko, won makarony. Drugim takim nieszczęściem
> jest kazeina, trzecim laktoza. Czwartym - nadmiar węglowodanów (także z
> owoców). Piątym - przemysłowo wyprodukowana żywność. Kupujemy jak
> najpewniejsze surowce i sami w kuchni ją produkujemy. Żadnych gotowców.
> Dopiero gdy te wszystkie wysiłki nie poprawią zadowalająco naszego zdrowia,
> wtedy należy udać się po pomoc medyczną.
> Oczywiście nie neguję konieczności udania się do lekarza w przypadkach
> nagłych, ale dolegliwości przewlekłe, ciągnące się latami można próbować
> przezwyciężać samemu i to najczęściej z dobrym skutkiem.

To może warto zastosować się PaleoDiety, czyli z grubsza rzecz biorąc do tego
do czego ewolucja przystosowała nas w ciągu 2 milonów lat. Wszak rolnictwo ma
co najwyżej 10 tysięcy lat, a to zbyt mało na dokonanie się jakiś znaczących
zmian ewolucyjnych.
http://www.PaleoDieta.cba.pl/

Pozdrawiam

--
Antek Emigrant
http://www.AntekEmigrant.pl/

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2011-01-30 10:45:47

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: Marek <b...@e...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 29 Jan 2011 16:17:02 +0100, madsad napisał(a):

> myślę, że powinniśmy dostarczać organizmowi podstawowych produktów przeminany
> materii tzn. białka, cukrów,(tłuszczy w takiej kolejności). jeśli ktoś ma
> problemy najlepiej udać się do dietetyka!!!

Hej,

Załaóżmy, że rozmawiamy o przeciętnym Kowalskim, który chce dostarczyć
właściwych ilości białek, węglowodanów i tłuszczy swojemu organizmowi.
Szacuje on sobie dzienny wydatek energetyczny, bieże jakieś tabele wartości
odżywczych z internetu i zaczyna kalkulować. Potem spożądza na bazie tego
posiłki. Wkrótce może okazać się, że dzieje się coś złego: zaczyna tyć lub
tracić na wadze (to co mi się przytrafiło po zastosowaniu "prawidłowej"
diety). Niby prawidłowo skalkulowana dieta lecz okazuje się, że mimo to
brakuje w niej tłuszczy roślinnych bo Kowalski uznał, że tłuszcz to
tłuszcz, albo w ramach dostarczenia węglowodanów organizmowi wsuwał
cukierki zamiast owoców, pieczywa, makaronów itp.

Przeciętny Kowalski nie wie, jakie białka, jakie tłuszcze, jakie
węglowodany należy spożywać. Musiałby studiować dietetykę aby wiedzieć o
takich rzeczach ale wtedy przestałby być "przeciętnym Kowalskim".

W kontekscie powyższego moje pytanie brzmi: skąd wiemy, że dostarczamy
organizmowi podstawowych produktów?
Drugie pytanie: jeśli wprowadzimy organizm w stan przetrwania (częsty błąd
odchudzających się osób) bo nieumiejętnie dobraliśmy dietę, to zacznie on
na prawidłowe ilości reagować pozornie negatywnie. Czy w takich
okolicznościach będziemy wiedzieć czy prawidłowo się odżywiamy?

Moim zdaniem do tego nigdy nie dojdziemy nie badając się regularnie u
dietetyka. Waga ciała nic nam nie powie. Nie jeden raz widziałem otyłych
facetów, którzy na siłowni próbowali schudnąć... i paradoksalnie stawali
się w ten sposób bardziej otyli. Niby tracili kilogramy... ale nie z tkanki
tłuszczowej. Nie wiedzieli o tym, że trening siłowy niewiele kalorii spala
i brnęli w stereotyp .Ba, nawet nie wiedzieli, że tyją... Co Ty na to? :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2011-01-31 09:20:08

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: "jagr" <j...@W...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Antek Emigrant" <a...@o...pl> napisał w
wiadomości news:2679.0000024d.4d443b47@newsgate.onet.pl...
> To może warto zastosować się PaleoDiety, czyli z grubsza rzecz biorąc do
> tego
> do czego ewolucja przystosowała nas w ciągu 2 milonów lat. Wszak rolnictwo
> ma
> co najwyżej 10 tysięcy lat, a to zbyt mało na dokonanie się jakiś
> znaczących
> zmian ewolucyjnych.
> http://www.PaleoDieta.cba.pl/

No, właśnie. Muszę zapoznać się z tym materiałem.
Bawi mnie to, że jesteśmy jedynymi "zwierzętami" na Ziemi, które muszą mieć
bardzo urozmaiconą dietę. Potrzebujemy całego przemysłu spożywczego i
kilometrów półek w hipermarketach. Nieee.
To jest oszustwo. Wielkie oszustwo. Lew upoluje antylopę, nażre się, popije
wodą z kałuży i jest zdrowy. Nie myśli ani o bakłażanach, ani o frytkach,
chrupkach, natce pietruszki czy makaronach.
Człowiekowi wmówiono, że musi mieć urozmaiconą dietę. To NIEPRAWDA. Musi
dostarczać potrzebnych składników, ale niczego nie musi "urozmaicać". Amen.
jagr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2011-01-31 09:34:24

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: "jagr" <j...@W...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marek" <b...@e...com> napisał w wiadomości
news:100qk9o1iso.uuu6q6a6287m.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 28 Jan 2011 09:46:12 +0100, jagr napisał(a):
> Ok, przyłączę się :-) Wyjaśnię na wstępie, że nie znam się na dietetyce.
> Uprawiam sport i w związku z tym wizyty u dietetyka mam raz na tydzień -
> dwa z uwzględnieniem badań krwi i moczu w celu określenia jak co na mnie
> działa itp.

Sport wyczynowy nie jest normalnym zachowaniem takiego organizmu
biologicznego, jak człowiek.
Dlatego dieta sportowca nie może być dietą przeciętnego Kowalskiego.
Dlatego dietetyk jest niezbędny.
A ja pisałem raczej o przeciętnym człowieku, który ma przeciętne
zapotrzebowanie na składniki pokarmowe.
Pisząc o owocach miałem na myśli nadużywanie owoców przez osoby chcące się
odchudzić.
1 kg. mandarynek na śniadanie zamiast czego innego. Widziałem takie cuś!
Po owocach się ostro tyje, i ... nie tylko. Fruktoza w nadmiarze to -
choroba.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2011-02-01 12:57:00

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: "Antek Emigrant" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > To może warto zastosować się PaleoDiety, czyli z grubsza rzecz
> > biorąc do tego do czego ewolucja przystosowała nas w ciągu
> > 2 milonów lat. Wszak rolnictwo ma co najwyżej 10 tysięcy lat,
> > a to zbyt mało na dokonanie się jakiś znaczących zmian
> > ewolucyjnych.
> >
> > > http://www.PaleoDieta.cba.pl/
> >
> No, właśnie. Muszę zapoznać się z tym materiałem.
> Bawi mnie to, że jesteśmy jedynymi "zwierzętami" na Ziemi, które
> muszą mieć bardzo urozmaiconą dietę. Potrzebujemy całego przemysłu
> spożywczego i kilometrów półek w hipermarketach. Nieee.
> To jest oszustwo. Wielkie oszustwo. Lew upoluje antylopę, nażre
> się, popije wodą z kałuży i jest zdrowy. Nie myśli ani
> o bakłażanach, ani o frytkach, chrupkach, natce pietruszki czy
> makaronach. Człowiekowi wmówiono, że musi mieć urozmaiconą dietę.
> To NIEPRAWDA. Musi dostarczać potrzebnych składników, ale niczego
> nie musi "urozmaicać". Amen.

Z jednej strony mamy urozmaiconą dietę bo mamy pokram o bardzo
zróżnicowanym pochodzeniu (mięso, warzywa, nabiał, zboża itp.),
a z drugiej bardzo ubogi jeżeli chodzi o "gęstość" witamin
i minerałów. Gdyż ta "gęstość" jest wysoka jedynie w warzywach
i owocach. Kilkaset razy (!) większą niż w nabiale i produktach
zbożowych, które zajmują w naszej diecie zajmują miejsce warzywom
i owocom.

Lew gdy upoluje antylopę w pierwszej kolejności zjada wnętrzności,
a dopiero później mięso, dlatego że w podroby mają większą
"gęstość" niż mięso, które skolei i tak przewyższa pod tym względem
produkty zbozowe (również ciemne pieczywo) i mleczne.


Pozdrawiam

--
Antek Emigrant
http://www.AntekEmigrant.pl/

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2011-02-01 13:37:23

Temat: Re: Jak być zdrowym? Dieta.
Od: "jagr" <j...@W...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Antek Emigrant" <a...@o...pl> napisał w
wiadomości news:2679.0000031c.4d48031c@newsgate.onet.pl...
> Z jednej strony mamy urozmaiconą dietę bo mamy pokram o bardzo
> zróżnicowanym pochodzeniu (mięso, warzywa, nabiał, zboża itp.),
> a z drugiej bardzo ubogi jeżeli chodzi o "gęstość" witamin
> i minerałów. Gdyż ta "gęstość" jest wysoka jedynie w warzywach
> i owocach.

Szczególnie owoce są "gęste" od wody.

> Kilkaset razy (!) większą niż w nabiale i produktach
> zbożowych, które zajmują w naszej diecie zajmują miejsce warzywom
> i owocom.
> Lew gdy upoluje antylopę w pierwszej kolejności zjada wnętrzności,
> a dopiero później mięso, dlatego że w podroby mają większą
> "gęstość" niż mięso, które z kolei i tak przewyższa pod tym względem
> produkty zbozowe (również ciemne pieczywo) i mleczne.

Ja też wolę wnętrzności (wątróbkę, serce, płuca, żołądek).
Po co mi pieczywo i cały przemysł mleczny? Masło się jeszcze da zjeść, ale
na tym właściwie koniec.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gdzie kupić formę do wypiekania chleba?
La verdad sobre los abdominales - żhay alguien que puede enviar un comentario?
swędzenie miejsc intymnyh a zielnina
Z czego piecze się chleb?
Spec od pieczenia chleba potrzebny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »