Data: 2010-04-28 11:27:59
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:19:44 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:au0etuno93v3.czny9cvcqkkd.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 28 Apr 2010 13:12:16 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:12e3lkg5qolpc.4x94wuftkobp$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Wed, 28 Apr 2010 12:05:18 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> Może to pozwoli Ci uwierzyć, że każdy z nas nosi w sobie i dorosłego i
>>>>> dziecko oraz pozwoli Ci przechodzić bez problemu pomiędzy
>>>>> poszczególnymi
>>>>> rolami.
>>>>
>>>> Mów za siebie. Ja mam z tym ogromne problemy. Skoro już raz weszłam w
>>>> dorosłość, to w dziecko nie ma powrotu. Nie ma tak łatwo. Kto sobie na
>>>> to
>>>> pozwala, nie nadaje się do niczego.
>>>>
>>>
>>> Mylisz pojęcia: dorosłości (czyli: dojrzałości) z wewnętrznym dzieckiem,
>>> dorosłym, innymi archetypami, odgrywaniem ról (tu: nie ról społecznych)
>>> itd.
>>>
>>> Czytałaś tę książkę? Czy walisz w ciemno?
>>>
>>> MK
>>
>> Nie czytałam tej, no ale ile może być interpretacji "wewnętrznego
>> dziecka"?
>>
>
> To przeczytaj może.
> Pogadamy potem :-)))))
>
> To nie jest jednak "interpretacja [pojęcia] wewnętrznego dziecka", tylko
> "analiza transakcyjna"
>
> MK
Aha. To se zajrze po długim weekendzie. Bo w sam weekend to ja mam młyn...
o matkooo...
|