Data: 2010-04-28 11:53:17
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:5308ba0e-7e9f-431e-87f2-eb3201d6a04f@r1g2000yqb
.googlegroups.com...
On 28 Kwi, 13:06, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
>
> Hm, ale przecież to, czego mam wrażenie wszyscy tu się uczymy, to
> komunikacja (momentami w dosyć ekstremalnym środowisku).
>
> Więc nie ma się co nadymać, obojętnieć itd. Tylko ćwiczyć, ćwiczyć....
> :-)))))
>
Ależ ja się wcale nie nadymam. Zauważyłem jednak, że istotnie nie
jestem chyba tak dobrze przygotowany do tematu jak być powinienem,
chcąc o czymś dyskutować. Tym niemniej sam temat wydaje mi się bardzo
ciekawy. Wielokrotnie zauważyłem/zauważam u siebie i u innych
dorosłych ludzi zachowania, które z powodzeniem możnaby było przypisać
kilkuletniemu dziecku. Nierzadko są one tym częstsze czy silniejsze im
większy stan wzburzenia czy ogólnej dezorientacji jakimś faktem u
danej osoby.
Nota bene niemal wszystko już gdzieś, kiedyś, przez kogoś zostało
napisane, zbadane, sprawdzone. Komunikacji natomiast, cóż - jej się
warto uczyć. To fakt. Wszędzie i w każdych warunkach.
Pozdrawiam,
darr_d1
--------------
To czasami bardzo skuteczny sposób postepowania :-)))),
momentami wręcz optymalny (moim zdaniem)
MK
|