Data: 2010-04-28 19:51:20
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Kwi, 16:36, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
>
> >> ależ darr_d1... my się nie różnimy od dorosłych.
>
> > Ty może nie. I wiele innych osób też zapewne nie. <...>
>
> chciałem powiedzieć - że zachowujemy się jak ludzie, po prostu :)
> nic dziwnego w tym nie widzę.
>
Ja od początku trochę źle zacząłem. Istotnie, niepotrzebnie
zasugerowałem wprost, że chodzi mi o zachowania niektórych osób z tej
grupy. Nie tylko, generalnie dotyczy to wszystkich ludzi - spoza grupy
też. Dlatego też rozumiem, iż z powodu tej nieścisłości ktoś tam mógł
uznać mnie za "smerfa-ważniaka". Do tematu jednak wrócę gdy trochę
doczytam w tej kwestii.
Tym niemniej zawsze mnie fascynowała zdolność dorosłego, poważnego
człowieka, dajmy na to jakiegoś tam "Pana Dyrektora" do tego aby na
przykład cieszyć się z dziecięcym entuzjazmem z, dajmy na to, świeżo
zakupionego sprzętu RTV. Są sytuacje, w których opuszcza nas czasem ta
cała bufonada, która cechuje niektórych z nas na co dzień i
entuzjazmujemy się czymś z wdziękiem i cechami pięciolatka. I
odwrotnie, w stanie silnego wzburzenia niejednokrotnie jesteśmy w
stanie gryźć i kopać, tupać, i co tam tylko.
>
> a jak! będziesz do mojej baby z ręcamy leciał to i wpierdol zaliczysz :)
A byś tak nas zapoznał z sobą wpierw - wiesz, żebym wiedział, że to ta
__Twoja__. ;-)
BTW w takich sytuacjach najpierw się "działa", a później dopiero
zastanawia (albo i nie) nad słusznością podjętych kroków - heheh.
Pozdrawiam,
darr_d1
|