Data: 2002-11-05 08:33:54
Temat: Re: Jak edukowac: b.aborcja i etyka
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
asmira:
> ... Nie z lekcji "edukacji seksualnej", bo takiej rzeczywiście nie ma,
> ale mysle, ze w ramach forsowania "praktyki" w edukacji, mozna
> temat rozmnazania, calkowicie bezideologicznie przerobic na
> biologii - bez podtekstow o indoktrynacji.
Mozna tez dowiedziec sie obecnie wiele z gazet mlodziezowych.
Komercja jednak chyba nie sluzy rzetelnej edukacji.
> Powiem szczerze: po przejrzeniu podrecznikow proponowanych kilka
> lat temu, z troski o zdrowie psychiczne moich dzieci, nie zgodzilabym
> sie na to by stanowily one pomoc w ich nauczaniu. W tym przypadku
> akurat wolalabym, zeby nie bylo zadnego systemowego edukowania
> zwanego dokladnie "edukacja seksualna", niz ktos mialby mieszac
> w glowie moim chlopakom.
LOL :)
Rzeczywiscie szczerze. :)
W moich czasach byly dosc cienkie ksiazeczki o dojrzewaniu (raczej
unikalne pozycje) oraz 'to i owo' ze swymi artykulikami uswiadamiajacymi.
Teraz masz ksiazek do wyboru do koloru i _wszystkie_ wydaja Ci sie
nieodpowiednie? - dziwne troche, sorki za szczerosc. :)
Czarek
|