Data: 2002-11-05 18:58:18
Temat: Re: aborcja i etyka
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 5 Nov 2002 19:23:34 +0100, "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
wrote:
>Czyli ginekolog dokonujacy aborcji jest nieetyczny choc moze
>byc uwazany za moralnego? LOL. :D
Różnicę między etyką a moralnością dostrzegł bodaj jako pierwszy Hegel
(Nina może mnie poprawi). Zazwyczaj jednak utożsamia się te dwa
pojęcia. W takiej sytuacji Twój ginekolog nie może być jednocześnie
"nieetyczny" i "uważany za moralnego". Jeśli jednak przeciwstawimy
moralność etyce, to sformułowanie "uważany za moralnego" w ogóle
straci jakikolwiek sens. W tym przypadku moralność byłaby kwestią jego
intencji i nikt (poza nim samym i ewentualnie Bogiem) nie mógłby
ocenić jego wartości moralnej.
>Komplikujesz niepotrzebnie.
>Nihilista wybierajacy smierc innych w zamian za wlasna wolnosc
>traktuje wolnosc jako wartosc (w sensie: cos co zmusza go do
>dzialania _obiektywnie_ wymagajacego ofiar).
Tak, ale traktuje jako wartość tylko wolność dla siebie. Respektując
ją może spokojnie karać innych np. śmiercią głodową za dokonanie
aborcji :-)
>Wolne wybory (parlamentarne, prezydenckie...) to warunek
>konieczny wspolczesnej demokracji.
>Zwroc uwage na przymiotnik 'wolne' w terminie 'wolne wybory'. ;)
Też tak uważam i z tego powodu niezmordowanie postuluję uwolnienie się
od "żelaznych" zasad, "nienaruszalnych" kodeksów czy "absolutnych"
praw. Z tego samego powodu zwracam uwagę na groźne konsekwencje
dezintegracji współczesnych społeczeństw.
>Pewnym uzupelnieniem dla idei wolnosci pozostaje dzis idea
>humanitaryzmu (XIX wieczna? rozkwitla dopiero w XX wieku)
>ogolnie promujaca takie dzialania ktore w prosty i bezposredni
>sposob stanowia przejawy dbalosci o jakosc zycia (niekoniecznie
>w sensie egzystencjalnym) spolecznosci (niekoniecznie pojmowanej
>lokalnie).
>Humanitaryzm i wolnosc sa obecnie uwazane za wartosci
>etyczne.
MZ należy tu mówić o powiązaniu dwóch idei: romantycznej wizji
wolności jednostki, rozumianej jako możliwość autokreacji (koniec
XVIII wieku) oraz nieco wcześniejszego oświeceniowego utylitaryzmu
(stąd pochodzi wspomniana przez Ciebie dbałość o jakość "zwykłego"
życia).
>Reasumujac: jak malpe wpuscic do metra to szyny pogryzie,
>ale to nie powod aby rezygnowac z metra. ;DDD
W warszawskim metrze trzecia szyna jest - jeśli dobrze pamiętam - pod
napięciem 1000 V. ;-DDDDDDDD
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|