Data: 2005-12-02 07:57:02
Temat: Re: Jak glupi do sera
Od: "Ireneusz P. Zablocki" <i...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
JerzyN schrieb:
> Nixe napisał(a):
> [...]
>
>>> Niestety w praktyce jestes w sytuacji klienta
>>> tej baby na targu: "a dobry ten ser?" "oj, zobaczy
>>> pan, nigdy w zyciu pan takiego nie jadl!". I potem
>>> odkrywasz, ze formalnie to baba miala racje."
>
> [...]
>
>> Czy tylko ja nie mam pojęcia o "so chozi"?
>
>
> A teraz?
> ;-)
> pozdr. Jerzy
Moze to pomoze: ide wlocze sie po Kijowie, gdzie w koncu lat 80.
Zachodze do takiego malego baru na przeciwko pomnika Chmielnickiego.
Ogladam co tam maja do podania i przygladam sie kielbasie z rozna. Musze
przyznac - smakowicie wygladajacej. Zapach tez nie odrzucal, chyba ze
jegomosciow tam siedzacych. Juz nie pamietam czy bylo tam cos innego
poza kielbasa. W kazdym badz razie, dosyc szybko tlusta Oksanka
zauwazyla, ze ja zza Buga, tylko od tej drugiej strony i zapewnila mnie,
ze my, czyli ja, takoji kol/basy szcze ne jil/y. I rzeczywiscie,
formalnie to baba miala racje: ja ne jil/ i jisty bilsze ne budu. Do
konca zycia tej kielbasy nie zapomne. A jak mi kolega, taki nawiedzony
Niemiec zakochany w Ukrainie ukrainska kielbase podrzuci, to zaluje, ze
nie mam psa, bo wlasne dzieci zbyt mocno kocham.
Irek
|