Data: 2004-10-15 10:14:34
Temat: Re: Jak oduczyć męża?
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Niestety nie mam nic do powiedzenia w bieżącym temacie, zatem podzielę się
z Tobą Kaszycha, spowodowaną tym faktem frustracją:
> Współodczuwanie- to dla mnie koncentracja na emocjach i uczuciach drugiej
> osoby.
> Współczucie- to koncentracja na swoich emocjach. Współczucie jest wynikiem
> myślenia- "o biedny, biedna..... Co ja bym zrobiła w takiej sytuacji." Jest
> to niebezpieczne bo koncentracja na sobie uniemożliwia nieraz świadome
> spojrzenie na tę drugą osobę (obiekt współczucia) i mylną ocenę.
Wydaje mi się, że rozumiem, co chciałaś przekazać i generalnie się z Tobą
zgadzam. Obawiam się jednak, że trudno jest stosować Twoją definicję
współodczuwania (albo inaczej - to jest ideał, do którego należy dążyć).
Ciężko jest pozbyć się własnych emocji wynikłych z własnych poglądów,
doświadczeń etc. Ciężko się pozbyć oceny. Sama napisałaś, że ta nasza
przepychanka z Gosią sprawiła Ci przykrość, rozczarowała Cię i zażenowała.
Te emocje, jak sądzę, musiały zaciemnić "świadome spojrzenie na tę drugą
osobę".
puchaty
|