Data: 2004-06-24 01:14:11
Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"* kachna *" <k...@p...fm> wrote in message
news:OGmCc.117516$vP.4657@news.chello.at...
> Ale chyba wiesz jak to jest - człowiek czegos doswiadczyl,
> czegos bolesnego sie nauczyl, a teraz patrzy na "drugie wcielenie"...
> Trudno czasem przestac o tym myslec.
Rozumiem, ale to jest kwestia balansu. Chec pomocy jest naturalnym odruchem
czlowieka, ale nie powinna powodowac zbyt duzych kosztow.
Poza tym: kazdy ma swoje osobiste, unikalne doswiadczenie z zyciem. sprawy
moga wygladac podobnie, ale nigdy jednakowe nie sa. Ten, ktoremu udalo sie
wyjsc z jakiegos zakletego kregu, niekiedy wrecz powoduje zlosc u tego,
ktoremu chce pomoc, zazdrosc. Kiedy indziej staje sie dla owego
"potrzebujacego" wieszakiem. Wtedy, wbrew swoim intencjom, zamiast pomagac,
poglebia dany stan, powstrzymuje przed dzialaniem - no bo przeciez, dopoki
jest komu ponarzekac, to chyba "nie jest tak zle i w sumie, da sie
wytrzymac". Czasami zas, taki kontakt to szczegolna batalia: kogo komu uda
sie przekonac: czy pomagajacemu w y c i a g n a c melancholika do
dzialania, czy smedzacemu w c i a g n a c z powrotem ciebie w nieznosny
taniec niemoznosci. To sa, oczywiscie, reakcje podswiadome.
Twoja reakcja, jak przypuszczam, jest jednak chyba ciagle bardziej walka z
wlasnymi demonami, ktorych, jak piszesz, istnienia jestes swiadoma. W pewnym
sensie, twoja znajoma jest dla ciebie "workiem treningowym". Tego typu
batalie niekiedy miewaja doskonale skutki dla obu stron - pod warunkiem,
jednakze, ze wlasnie zachowa sie balans.
Piszesz,ze w sumie spedzacie czas na smiechu, ale potem t y wpadasz w dol
przemyslen "Z czego wlasciwie sie smialysmy". A przeciez zupelnie niewazne z
czego, wazny jest sam smiech. On zawsze leczy.
Sprobuj po takim spotkaniu myslec "Alesmy sie nasmialy", zamiast " A z czego
to bylo".
Smiech jest naturalna potrzeba czlowieka, nie zawsze daje sie wiec
"zrozumiec" narzedziami intelektualnymi.
Nie bojmy sie go i nie przerabiajmy na jakis niemilosiernie nudny elaborat
przyczyn i skutkow.
Kaska
|