Data: 2015-08-19 22:14:14
Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-08-19 o 19:20, Qrczak pisze:
> Dnia 2015-08-19 17:11, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 2015-08-19 o 16:58, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2015-08-19 16:19, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>>> W dniu 2015-08-19 o 09:18, Qrczak pisze:
>>>>
>>>>> No i co powiedzieć o takim czymś: byli razem 30 lat w tym "na dobre
>>>>> i na
>>>>> złe, w zdrowiu i w chorobie" - 25... właśnie od pół roku nie są. Czy
>>>>> przez te 30 lat się nie kochali? Na patologię przedzwiązkową czasu nie
>>>>> mieli (w onych czasach dzieci nie sypiały ze sobą), więc zachciało im
>>>>> się pozaliczać coś jeszcze przed śmiercią?
>>>>
>>>> Dojrzeć można w każdym wieku.
>>>>
>>>> BTW A są po tej decyzji szczęśliwi?
>>>
>>> Facet jest.
>>> Zdziwiona?
>>
>> Nie, w ogóle. Ciekawe tylko, jak długo.
>
> Faceci statystycznie żyją krócej.
>> Bardziej byłabym zdziwiona, gdyby oboje byli zadowoleni.
>
> Znam też przypadek, chociaż staż w miłowaniu nieco krótszy, kiedy to
> kobieta była pierwsza, mężczyzna do zadowoleniu doszusował trochę później.
> Może i tu dociagną oboje, choć kobiecie - statystycznie i biologicznie -
> życie mniej będzie sprzyjać.
Kiedy facet w pewnym wieku (a zwłaszcza o pewnym statusie) "dojrzewa" do
nowego związku, to generalnie nic zaskakującego. A finał też
przewidywalny. Tu choćby mój ulubiony przykład Kazia M.
Gdy natomiast oboje po wielu latach dochodzą do wniosku, by się rozejść,
i co więcej - oboje są z tym szczęśliwi - to jednak chyba nie tak często
spotykane. Ale w życiu zdarzyć się może wszystko.
BTW "Granice miłości" też o ten temat zahaczają. I tam kobieta była
pierwsza.
Ewa
|