Data: 2009-01-09 16:29:46
Temat: Re: Jak poprawić swój intelekt?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 9 Jan 2009 15:38:33 +0100, lusterus napisał(a):
> (...)
> Wydaje mi się, że szukanie toważystwa ludzi mądrych to dobra rada. Tylko
> teraz zobacz: wśród tych ludzi zazwyczaj odbywa się dyskusja podczas spotkań
> towarzyskich. Niejednokrotnie w trakcie takowych odczuwałem paniczny strach
> przed odezwaniem się (nie z powodu nieśmiałości ) bo wiedziałem (nie roiłem
> sobie tego tylko wiedziałem na podstawie doświadczenia w takich
> przypadkach), że jak coś powiem to będzie to albo coś tragicznie
> idiotycznego, bądź tak nudnego, że nikogo to nie zainteresuje.
Nie wiem, skąd Ci się wzięło przekonanie, że wśród tzw mądrych ludzi trzeba
koniecznie się odzywać. Ja tam lubię siedzieć i słuchać, o czym rozmawiają
między sobą. Dużo z tego wynoszę. Skoro już mam to szczęście z nimi
przebywać, to najczęsciej mało się odzywam, bo mam podobny objaw, jak Ty,
ale nie mam poczucia wstydu, że się nie odzywam: lubię słuchac, to słucham,
lubię się od nich uczyć, nie krępuje mnie własne milczenie. Ani ich, kiedy
ich podglądam, podsłuchuję - siedząc wśród nich :-)
> Choć
> przyznaję, że po tylu nie powodzeniach powstała u mie zapewne jakać
> psychiczna blokada, która pewnie w równym stopniu utrudnia mi zabranie głosu
> na forum publicznym.
A, to co innego: akurat tzw "forum publiczne" nie zawsze jest mądre i nie
zawsze warto przed nim wystąpić, a już kiedy się nie musi, to po co?
Jeśli masz konieczność, np. co: wykład, toast na weselu córki, czy cuś, to
się jakoś w końcu przygotujesz i powiesz, nie?
:-)
> Dlatego tak bardzo zależy mi na jakimś trreningu umysłu, intelektu czy
> jak to nazwać. Wiem, że czytanie poszerza zasób słownictwa, wiec chyba nie
> obejdzie się bez tego. nie będę wybierał wszystkiego jak leci (książka
> telefoniczna odpada:) tylko coś co naprawdę mnie interesuje a co z braku
> czasu a może nardziej lenistwa musiało zejść na boczny tor.
Są fora internetowe o tym, co warto czytać itp. Zależy, co Cie interesuje,
na tym się skup, nie próbuj od razu ogarnąć wszystkich dziedzin. Na pewno
masz tzw "konika" - zacznij od czytania i gromadzenia wiedzy o tej jednej
sprawie, potem pójdzie Ci łatwiej, poniewaz mając nawet tylko jednego
"konika" już możesz zaimponowac komuś mądremu, a wtedy samodowartościowanie
jest łatwiejsze i idzie wprost. Nie musi się być omnibusem, choć takie
osoby istnieją, ale mało (mój mąż np jest nim, ale ja już nie i dobrze mi z
tem - jedno z nas korzysta więcej :-)).
> Osobną sprawą jest zapewne poszukanie pomocy jakiegoś psychologa, ale w
> tym względzie mam nieciekawe doświadczenia.
Psycholog to człowiek, który usiłuje wepchnąć człowieka do pewnego znanego
mu schematu; mało jest wśród psychologów ludzi chcących naprawde się
zastanowić i wniknąć w człowieka. Też nie mam przekonania.
> Chyba ze dwa razy zaliczyłem coś
> takiego jak porada psychologiczna, ale jak widać nie skutkuje. Standardowe
> poklepywanie po ramieniu w stylu będzie dobrze, idzie wiosna, weź się w
> garść na pewno dużo mi nie pomogły. Wrocław to duże miasto a jakoś ciężko
> znaleźć naprawdę skutecznego człowieka od takich spraw
>
> Jeszcze raz dzięki za odpowiedź na mój post.
Nie ma za co - na interesujące pytania zawsze chce się odpowiedzieć :-)
|