Data: 2003-10-23 07:57:17
Temat: Re: Jak poranna mgła...
Od: "pjanista" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Od czego uciekam? Od tego zeby o tym wszystkim nie myslec.
>> Zeby udawac nie tylko przed innymi ale przede wszystkim
>> przed samą sobą ze wszystko jest w porzadku.
>> Uciekam zeby miec cel, móc robic to co moge robic i nie musisec
>> myslec o tym co tak bardzo boli. Siedze i płacze.
>> Sama nie wiem jak pójde jutro do
>> pracy... Nie mam juz siły... Nie mam siły zyc...
Cześć!
Czytam Twojego maila i... mam wrażenie, że sam go napisałem...
Nie napiszę, że moje życie jest podobne. W końcu niewiele
wiem o swoim więc, tym bardziej, cóż mogę wiedzieć o Twoim?
Podobnie jak Ty - mam pracę, kilka pasji (które zresztą coraz
bardziej wymuszone i sztuczne mi się wydają),
jestem w miarę samodzielny, na studia mnie nie stać
(inna rzecz, że pojęcia nie mam, co mogło by mi dać
tyle samozaparcia i satysfakcji, żebym chciał poświęcić
na to 5 lat - dowartościowywać się akademickim świadectwem
nie chcę).
Nie rozumiem świata. Nie rozumiem tego wszystkiego co się
wkoło mnie dzieje. Wstaję codzień rano, chodzę do pracy,
bo tak trzeba, grzebię po sieci w poszukiwaniu odpowiedzi
na nigdy nie postawione pytania...
I czekam. Nie wiedząc na co, czekam...
Ty przynajmniej płaczesz - to chyba znaczy, że Ci zależy.
Z przerażeniem odkrywam czasem, na czym zależeć
mi właśnie przestało.
Po co mi takie życie?
Kilka miesięcy temu zadałem sobie to pytanie.
Odpowiedzią było kilka paczek nasennych tabletek
i butelka alkoholu...
A jednak wciąż tu jestem. Nadal szukam, czekam,
czasem coś piszę z nadzieją, że mi ktoś odpowie.
Z nadzieją, że nastanie dzień, który będzie odpowiedzią,
w którym okaże się po co jestem, ile warte jest moje życie,
jaki jest jego cel i sens.
A narazie... przyglądam się. Przyglądam się światu, ludziom,
śniegowi za oknem (na jesiennych liściach wygląda równie
absurdalnie jak moje myśli).
Jeszcze poczucie winy... Jak to wszystko wytłumaczyć ludziom,
którzy są tuż obok? Jak wytłumaczyć im, żeby zostawili
mnie samego? Że nie powinni nalegać, że szyba oddzielająca
świat ich od mojego jest zbyt gruba i głową przebić się nie da...
Jak przekonać, żeby zostali tam gdzie są? Że w gruncie
rzeczy chcę na ich świat patrzeć zza szyby, bo się
go boję i nie rozumiem...
Szkoda tylko, że gdy się odwracam... tam nie ma nic
- czarnobiała pustka. Jak długo można trwać będąc karmionym
kolorowymi obrazkami, których dotknąć ani poczuć się nie da?
Poranna mgła sprzyja rozmyślaniom. Daje poczucie takiego
puszystego spokoju.
Spokój... ma teraz dla mnie ogromną wartość. Powstrzymuje
od bezsensownego walenia pięściami.
Jednak tak samo jak mgła jest nietrwały i ulotny...
.wojtek.
|