Data: 2003-10-23 16:04:32
Temat: Re: Jak poranna mgła...
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paul" <h...@a...com> napisał:
> (..) Szczesliwie sa juz na swiecie ludzie, ktorzy
> tak naszprycuja Cie lekami, ze bedziesz na 101% szczesliwa.
Nie zgadzam sie. Antydepresanty nie powoduja "szczesliwosci", ale mają
likwidowac _objawy_ zaburzen afektu. Objawy, ktore czesto sa niezbedne,
abysmy cos z naszym zyciem/mysleniem zrobili. Tak jak bol zeba mowi o
koniecznosci leczenia, a nie brania tabletki. Jesli nie zmienimy niczego to
po odstawieniu lekow wszystko wraca - moze nawet ze zwiekszona sila.
>Jezeli przez czas kuracji uda Ci sie zmienic swoje zycie i znalezc Nowa
Inspiracje, to fajnie.
Nie "nową inspirację", bo to kolejny kanał - szczegolnie dla naszej
rozmowczyni, ktora pisze, ze w prace, pasje i "inspiracje" ucieka od
zastanowienia sie nad przyczyną bólu. "Nowa inspiracja" to kolejna ucieczka.
> To jest chyba najbardziej realna postac Twojej nadzei. Wygranie
> zycia stosujac medyczny antydepresyjny doping. (...)
Nie, zdecydowanie sie nie zgadzam. Owszem, sa sytuacje kiedy trzeba wspierac
sie farmakologia, ale bez przesady - nie u kazdego, kto odczuwa jakikolwiek
dyskomfort w swoim zyciu!
Realną nadzieją na trwała poprawę jest zmierzenie sie z przyczyną cierpienia
i zmiana jakosc zycia.
Joanna
3557998
|