Data: 2003-10-26 18:18:42
Temat: Re: Jak poranna mgła...
Od: "" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >> Od czego uciekam? Od tego zeby o tym wszystkim nie myslec.
> >> Zeby udawac nie tylko przed innymi ale przede wszystkim
> >> przed samą sobą ze wszystko jest w porzadku.
> >> Uciekam zeby miec cel, móc robic to co moge robic i nie musisec
> >> myslec o tym co tak bardzo boli. Siedze i płacze.
> >> Sama nie wiem jak pójde jutro do
> >> pracy... Nie mam juz siły... Nie mam siły zyc...
>
> >
> Ty przynajmniej płaczesz - to chyba znaczy, że Ci zależy.
> Z przerażeniem odkrywam czasem, na czym zależeć
> mi właśnie przestało.
>
Tak ja płacze bo juz nic innego mi nie pozostało. Owszem zalezy mi to bardzo.
Zalezy mi zeby w koncu z tego wyjsc. Zeby zaczac zyc normalnie. No własnie.
Tylko co to znaczy zyc NORMALNIE.... Czy ja tak potrafie...
> Po co mi takie życie?
> Kilka miesięcy temu zadałem sobie to pytanie.
> Odpowiedzią było kilka paczek nasennych tabletek
> i butelka alkoholu...
> A jednak wciąż tu jestem. Nadal szukam, czekam,
> czasem coś piszę z nadzieją, że mi ktoś odpowie.
> Z nadzieją, że nastanie dzień, który będzie odpowiedzią,
> w którym okaże się po co jestem, ile warte jest moje życie,
> jaki jest jego cel i sens.
Ja tez czesto pytam siebie po ci mi takie zycie. Ale jestes tu wciaz i ja
jestem. Wiec pewnie nie dzieje sie tak bez przyczyny. Wierze w Boga. I wierze w
to ze skoro juz tu jestem to widocznie mam cos jeszcze do zrobienia... Musze
tylko znalezc tą odpowiednia droge... tylko to nie jest łatwe...
>
> > Poranna mgła sprzyja rozmyślaniom. Daje poczucie takiego
> puszystego spokoju.
> Spokój... ma teraz dla mnie ogromną wartość. Powstrzymuje
> od bezsensownego walenia pięściami.
> Jednak tak samo jak mgła jest nietrwały i ulotny...
> Chyba obydwoje potrzebujemy spokoju...
> .wojtek.
>
>
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|