Data: 2004-05-21 15:45:20
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Od: "Aneta" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek <n...@o...pl> napisał(a):
> Aneta w news:c8fak6$4oo$1@inews.gazeta.pl:
> > Mało wiemy o dziecku, któremu projektujemy wakacje.
W związku z tym nie potrafimy jednoznacznie powiedzieć, czy mamusine obawy
nie są warte funta kłaków, bo dzieciak jest samodzielny i marzy o wyjeździe z
rówieśnikami.
> Nie projektujemy temu dziecku, rozmawiamy ogólnie.
> Ta mama nie pytała czy ma puścić dzieciaka.
> Tak nawiasem - być może inaczej definiujemy Matkę Polkę.
> Ja uważam że MP właśnie by puściła, bo jest zawsze "dzielna"
> i zawsze z tyłu. MP się nie zamartwia, MP jest "postępowa"
> i "mądra" tym co wyczyta w kolorowych czasopismach
> oraz mądrych podręcznikach - a tam jej na pewno napiszą, że
> dziecko musi się jak najwcześniej usamodzielniać.
Guzik prawda. Dla MP dziecko stanowi rekwizyt do popisów w oblewaniu go
matczyną troską i czułością. Udzieliło się to także tatusiom. Męskich wzorców
osobowych nie brakuje, choćby taki Mauer. Ten to jeszcze w porządku...
Następnie MP pragną pęcznieć z dumy nad karierą szkolną i zawodową
pieszczocha. Kiedyś nadęła się taka, i sru... syna na ołtarz ojczyzny.
Pieprzona matka bohatera!Z tym bzdetem chociaż skończyły. Taką przynajmniej
mam nadzieję.
MP patrzy na smarkacza utylitarnie; być może czyni z niego wypełniacz
wewnętrznej pustki, substytut własnego , pełnego _poświęceń_ życia, za które
nie otrzymały nic wartościowego.
Pozdrawiam
Aneta
> * Natek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|