Data: 2002-06-08 08:04:49
Temat: Re: Jak się zachować?
Od: "lxaga" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Beata" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:adsc7t$8ed$1@news.onet.pl...
> Witaj,
Ciach............Wiesz ja też mialem fazę, życia dla dzieci. Zbudowalem
sobie
> własny świat, wkótrym bylem szczęsliwy, ale tak się moim zdnianiem nie da.
> Dzieci też na tym cierpią .
>
To jest trochę to o czym piszesz, ona żyje w nierealnym świecie włąsciwie
wszsytko co chciałą to miała ( w granicach możliwości oczywiście) ale nie
obchodziły ją np. rachunki, zakupy robiłem właściwie w większości sam. Tak i
jedynie troszczyła się o dziecko.
> Wiem, że to trudne, ale kiedy zostaniesz nie zmienjac nic bedzie Ci coraz
> trudniej. Skoro chcesz zostac, skoro nie myslisz o zdradzie to znaczy że
ją
> jeszcze kochasz wiec dzialaj.
>
Ja jej nie zdradzam ale to znaczy że nie myślę o zdradzie , chociażby mam
ochotę na sex. A rozstać się chyba będę musiał, nie chcę żadnych rozrób.
> Mów prosto i jasno : "Nie rób tak bo mnie stracisz" - my tez spisywalismy
> kartki któe potem z jakieś durnych powodów trafiały do kosza.
>
> Nie daj sie wyprowadzićz równowagi, gdy krzyczy nie krzycz tylko wychodź,
Tak robiłem a po powrocie np.rozwalony telefon,moje ubrania w garażu na
podłodze itp I wtedy też nie mogę być spokojny. Poza tym zdażyło sie to
czśniej a nie ostatnio ale zamykała sie dwukrotnie w łazience nalewała wody
do wanny , brała suszarkę .. i próbowałą popełnić samobójstwo. Przynajmniej
tak to wyglądało , bo gdy udało mi sie otworzyć drzwi to jej przerwałem. I
to też nie jest normalne nie chce iść do psychologa bo twierdzi że ona nie
ma problemów (!!!)
> nie daj sie sprowokować tylko spokojnie mów: "robisz źle " i jesli ci
cięzko
> po porstu wyjdź. Potem kiedy wrócisz przedyskutuj to spokojnie.
> Nie mozesz wzmacniać mehanizmu, że kiedy ona krzyczy coś zyskuje.
>
> Skoro ją kochałes to musi być tego warta.
> Może ona musi zmienic coś w swoim zyciu (czy nie za dużo siedzi w domu?)
>
Też tak uważam jak chcę żeby poszła sama gdziekolwiek to alabo się jej nie
chce albo tamtej nie lubi albo tamta coś powiedziała. A to pogoda
nieodpowiednia itp. Ze mną tak chętnie chodzi ale sama nie
Śmieszne jeszcze jest to że mieszkaliśmy bez ślubu ponad 4 lata i było wtedy
wszystko dobrze ( chyba mieliśmy tylko jedną większą awanturę) a po ślubie
może nie od razu ( przynajmniej teraz tak myślę) zmieniło się a od ok. 1,5
roku jest nieznośnie
Pozdrawiam
Lxaga
|