Data: 2002-04-04 20:21:34
Temat: Re: Jak sięzachować?
Od: k...@w...pl (koryntianin)
Pokaż wszystkie nagłówki
> From: Hubert
> Rozumiesz ją??? Ciekawe, napisz coś o tym. Chętnie poczytam, jak to jest
być
> "draniem".
Nie wiem na czyj list była to odpowiedź (bo nie zamieściłeś cytatu na który
odpowiadasz :-P) ale ponieważ akurat ja postawę "drania" rozumiem więc
odpowiem:
Postaw się w jej sytuacji. Wyobraź sobie, że nie masz oporów przed
okłamywaniem innych a najważniejsza jest dla Ciebie własna korzyść. Czy w
takiej sytuacji nie chciałbyś mieć dwóch kobiet - jedną na parzyste, drugą
na nieparzyste dni tygodnia? ;> Jedną, którą pokazywałbyś rodzicom,
prowadzał do Kościółka i do kina oraz drugą, która doprowadzałaby Cię do
szału w łóżku? ;> O dwóch różnych kolorach włosów? (w tej kwestii, to
właściwie najlepsze byłyby trzy ;). Jedną od długich rozmów filozoficznych i
drugą od sportów ekstremalnych? Jedną która świetnie gotuje i drugą, której
zmarła babka pozostawiła spory spadek i duży dom? (muszę przestać bo to za
bardzo działa na wyobraźnię :)))
Wiem, że to nie zastąpi wielkiej prawdziwej miłości. Ale nie wszystkim chce
się na taką czekać. A niektórzy są po prostu za bardzo egoistyczni i
cyniczni by się takimi pierdołami przejmować. Na pierwszy rzut oka Twoja
znajoma podpada właśnie pod taką kategorię. I... niestety... obawiam się, że
ona jest o wiele szczęśliwsza niż Ty. :)
koryntianin
P.S. Ale jako Adwokat Diabła nie mogę sobie odmówić jeszcze jednego
komentarza - możliwe, że ta biedna dziewczyna po prostu za bardzo kochała
was obu i kłamała bo nie wiedziała jak sobie z tym poradzić. Wiedziała, że
powiedzenie prawdy będzie oznaczać utratę jednego z was a na to nie mogła
sobie pozwolić. I teraz bardzo cierpi. :>
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|