Data: 2002-04-06 16:48:17
Temat: Re: Jak się zachować?
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przecież tu nie chodzi o wyłączność towarzyską etc., tylko o to, że
tamta panienka oszukiwała - najpierw twierdziła, że nikogo nie ma (czyli
że aktualnie nie jest w innym związku), potem gdy się sprawa wydała, to
stwierdziła, że im się nie układa za bardzo (czyli jednak jest ponadto w
innym związku).
Po prostu liczy na to, że jak się z jednym nie uda, to może coś wyjdzie
z drugim, a może jest jeszcze jeden rezerwowy (:-)).
Dla mnie zaczyna to przypominać (oczywiście a rebours :-)) sytuację
związku niezamężnej kobiety i żonatego mężczyzny - najpierw on twierdzi,
że jest wolny; potem gdy sprawa się wydaje - owszem jest żonaty, tyle
tylko że mu się z żoną nie układa i tak może trwać wiele lat.
Zaś co do walki, to walczyć należy o coś (i kogoś :-)), co jest tego
warte.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
|