Data: 2002-04-07 04:21:10
Temat: Re: Jak się zachować?
Od: Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>To Ty piszesz o zdradzie. Ja uważam, że samo spotykanie się z dawnym
>kochankiem nie jest równoznaczne ze zdradą, zwłaszcza, że z Hubertem ona zna
>się dopiero parę miesięcy i to - jak zrozumiałam - na stopie koleżeńskiej.
>Nie są nawet przyjaciółmi. Nie ma tam wielkich uczuć przysiąg, planów,
>obietnic. Zwykła, niezobowiązująca znajomość w której on bezwzglednie dąży
>do wyłączności.
Czyli sprawa zasadza się o interpretację tego, co Hubert powiedział:
a). to jest znajomość koleżeńska, w której on za wiele sobie wyobraża,
b). to jest związek, w którym ona go zdradza.
i nasze stwierdzenia zależą od tego, jaką interpretację wybierzemy.
>Wobec tego współczuję Twojej przyszłej żonie, ponieważ masz tak sztywno,
>małostkowo, kompulsywnie zakreślone ramy zdrady, ze z wiekiem będziesz coraz
>mniej tolerancyjny.
Bez wycieczek osobistych proszę.
Być może mam istotnie tak określone ramy zdrady, ale nie udaję innego
niż jestem (np. zwolennika "związków otwartych"), bo "tak wypada".
Ponadto wszystko zasadza się o interpretację - ja to odebrałem, że ona
jest związana z tamtym i z Hubertem, a jeśli równoległego bycia w dwóch
związkach (prawdopodobnie erotycznych) nie uważasz za zdradę, to wolę
być taki jak powyżej.
>Nadinterpretacja. Zresztą odpowiem Ci to samo, co Koryntianowi - kłamie
>każdy.
Owszem, ale kwestią pozostaje próg tolerancji w danej sytuacji.
Gdyby opisana sytuacja była tak 'niewinna' jak usiłujesz przedstawić,
toby nie usiłowała tak jej ukrywać, a skoro to robiła, to:
a). było to coś bliższego mojej interpretacji a nie twojej,
b). kłamała w tak nieważnej sprawie, zatem może kłamać i oszukiwać w
ważniejszych.
>A gdzieś Ty widział mężczyznę polującego na szczury?
Nigdzie i o to mi chodziło właśnie.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
|