Data: 2001-04-02 11:32:59
Temat: Re: Jak sobie poradzic...
Od: "mIrO" <a...@g...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Piszac "swoj wlasny swiat", masz na mysli jakas pasje, dobrych przyjaciol
> etc. ? Ja mam "swoj wlasny swiat", w ktorym dobrze sie czuje sama. Ale
> wydaje mi sie, ze gdyby nagle w moim zyciu zabraklo tej najwazniejszej
> osoby, partnera, to juz bym sie tak fantastycznie nie czula w moim wlasnym
> swiecie.
Wlasnie. Ile mozna sie spotykac ze znajomymi i po co? Moi koledzy sa na
takim poziomie, ze szkoda gadac. Ja sie dziwie, jak oni sie dostali do
jednego z najlepszych ogolniakow w Katowicach. Ale to jest tak widac w
kazdej szkole.
Najlepiej sie czuje z jednym spradzonym kolega/przyjacielem. Znajomych mam
duzo, ale w wiekszosci sie to ogranicza do relacji czesc - czesc. Ostanio
siedzac na ircu zaprzyjaznionej sieci komputerowej stwierdzilem, ze ludzie w
wieku 13-15 lat sa bardziej dojrzali, niz ci, co maja u mnie w szkole po 18
i 19. A przynajmniej sprawiaja takie wrazenie.
Ja sie doskonale czuje sam, ale wiedzac, ze jest ktos kto o mnie mysli,
pamieta, do kogo moge zawsze zadzownic, pojechac, spotkac sie.
mIrO
|