Data: 2002-12-12 11:24:00
Temat: Re: Jak sobie radzicie z uciązliwymi sąsiadami??
Od: "Kropelka" <k...@u...niewinne.serwery.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:at7451$lif$1@news.tpi.pl...
> Wiesz nadwrażliwość nadwrażliwościa, ale jest cos takiego jak regulamin,
> który reguluje nawet kiedy sie trzepie dywany. W końcu ja tez płace czynsz
i
> chciałabym pomieszkac w swoim domu a nie latac od sąsiada do sąsiada i mu
> podtykać pod nos regulamin. Jest równiez coś takiego jak cisza nocna i
> nalezałoby jej przestrzegac. Ale z drugiej strony jesli ktos wierci o 23 i
> słyszy to tylu ludzi, no bo chyba nie ja jedna, to innym to nie
> przeszkadza??
Wiesz.. moze im to nie przeszkadza
Mi by nie przeszkadzalo nawet jakby ktos o 2 w nocy wiercil. Ale taka ja juz
jestem. Co nie znaczy ze nie licze sie z sasiadami. Kiedys pytalam sie po
prostu sasiada do ktorej mozna cos robic. Powiedzial ze do 23 i sie tego
trzymam.Skolei jak sie wprowadzalismy i bylo troche rzeczy do zrobienia to
zrozumiale dla obydwu stron ze wykraczalismy z halasem poza godzine 23.
Ale na codzien jak wracam z pracy po 24 to przez cala klatke schodowa jestem
cicho. Dopiero w domu moge rozmawiac. Ja mam na mysli rozmawiac a nie
krzyczec.
Mysle ze dobrym rozwiazaniem bylo by im zwrocic na to uwage. Pojsc i
upomniec. Powinno pomoc jesli to ludzie "na poziomie".
Moze po prostu nie zdaja sobie sprawy z halasu.
> Magdalena+Karolka (27-10-97) +...(07-01-03)
Kropelka
|