Date: Tue, 02 Oct 2007 13:51:04 +0200
From: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>
Reply-To: pl.soc.dzieci.starsze
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.6 (Windows/20070728)
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.soc.religia,pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Jak uczyć dziecko religii?
References: <fdmj91$i92$1@atlantis.news.tpi.pl> <46fedaec$1@news.home.net.pl>
<fdmoq9$5mv$1@nemesis.news.tpi.pl>
In-Reply-To: <fdmoq9$5mv$1@nemesis.news.tpi.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: 89.174.173.50
Message-ID: <470230a8$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1191325864 89.174.173.50 (2 Oct 2007 13:51:04 +0200)
Organization: home.pl news server
Lines: 48
X-Authenticated-User: junk.nospam
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net
.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.religia:802886 pl.soc.dzieci.starsze:30910
Ukryj nagłówki
Tomasz Dryjanski napisał/wrote dnia/on 2007-09-30 01:52:
> Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał
>> Patrząc na Twoją stopkę - wątpię. Chyba, że walczący ateizm
>> (lub antyteizm) też nazywasz religią.
>
> Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski...
> Przede wszystkim nie jestem ateistą. :) Nie zamierzam też z nikim walczyć.
Wezmę Twoje słowa za dobrą monetę. A skoro tak, to zapewne zapoznałeś się
z polemiką z wybitnie antyteistyczną książką Dawkinsa, pióra zresztą jego
kolegi z tego samego uniwersytetu - polecać jej więc nie będę, chciałbym
jednak zachęcić Cię do zapoznania się z książką "Wygnać Chrystusa" Rosy
Alberoni.
> Pomijając zresztą ten temat: chcę nauczyć dzieci jak najwięcej o głównych
> tradycjach religijnych świata,
"O" religiach mogą się dowiedzieć z encyklopedii czy historii. Nauka
religii to przede wszystkim katechizacja - czyli owszem, przekazanie
pewnego zakresu wiedzy, ale przede wszystkim ukazanie pewnych wzorców
moralnych, utworzenie fundamentu dla osobistej etyki i relacji człowieka
z Bogiem i danie dziecku drogowskazów na całe życie. Dając pęczek
drogowskazów nie pokazujesz mu w istocie żadnej drogi.
> o tym co w nich uniwersalne i dobre,
> choć, co prawda, w odpowiednim czasie powiem i o ciemnych stronach.
A o ciemnych stronach życia i cywilizacji bez Boga? [*]
Pozdrawiam,
--
ŁK
<Zastanawiałem się, czy poniższy fragment umieścić, czy nie. Z
jednej strony chcę dać wyraz moim poglądom i mojej wierze - z drugiej
nie chciałbym wywoływać flame-war. Zdecydowałem się umieścić je jako
przypis, z zastrzeżeniem, że nie będę podejmował publicznej dyskusji
na ten temat. Jeśli ktoś chce ze mną pogadać - to raczej na priv.>
[*]
Co do dowodów że Bóg istnieje czy nie, dla wierzącego sprawa jest prosta:
słowo "wiara" oznacza _wiarę_ a nie posiadanie dowodu. Natomiast aby
udowodnić, że Boga nie ma, najpierw trzeba założyć, że nie ma On cech
boskości (takich czy siakich, w zależności od sposobu przeprowadzania
wywodu). Dla wierzącego jest to nie do przyjęcia, a niewierzący nie
potrafi lub nie chce tej boskości zaakceptować. Światopogląd
racjonalistyczny zakłada właśnie takie "odbóstwienie Boga", co z punktu
widzenia człowieka wierzącego jest przejawem pychy.
|