Data: 2006-08-16 22:37:26
Temat: Re: Jak uszczesliwic ubezwlasnowolniona dziewczyne
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Twoja przyjaciółka jest w bardzo trudnej sytuacji i powinna udać się do
specjalisty. Może poszukaj dla niej numerów telefonów, umów na wizytę,
pójdź z nią tam..?
Ty jej raczej nie pomożesz, choć możesz probować ją namawiać, żeby
odeszła. A przede wszystkim chyba podkreślać to, że poza związkiem w
którym tkwi istnieje życie. Że ma gdzie uciekać i że poradzi sobie bez
męża (z tego co wiem to ważne - choć nie udaje, że znam się).
Musisz też wiedzieć, że za bardzo "wtrącając się" możesz sam sobie
uprzykrzyć życie: oberwiesz od męża albo/i stracisz koleżankę. Ona
potrzebuje wsparcia, a nie np: kogoś kto będzie jej tylko przypominał
jaka jest bezsilna.
PS: *bardzo* intryguje mnie tytuł w którym są obok siebie słowa
"uszczęśliwić" i "ubezwłasnowolnioną". "Ubezwłasnowolniona" to taka
księżniczka w wieży, którą Rycerz-W-Lśniącej-Zbroi ratuje, ale
"uszczęśliwić"! Może to skojarzenie jest błędne, ale "uszczęśliwianie
kobiet" brzmi bardzo... Właściwie dlaczego chcesz jej pomóc? Robisz to
dla niej, czy dla siebie? Chcesz ją "uszczęśliwić"?
pozdr,
T
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
|