Data: 2003-04-12 13:10:02
Temat: Re: Jak wykończyć sąsiadowi drzewa?
Od: "Too old..." <t...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:fTTla.60984$JI.18898362@twister.neo.rr.com...
> "Too old..." <t...@t...pl> wrote in message
news:b78rph$g23$4@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Czy fakt przeszkadzania w Twoim przypadku jest czymś innym niż
> > przeszkadzanie u autora wątku ?
>
> Tak. Obciecie galezi to nie sciecie drzewa. A poza tym nie tne sasiadowi.
Piszesz o szczegółach ,dla mnie obcięcie gałęzi czy obcięcie drzewa to tylko
różnica w tym jak bardzo TOBIE przeszkadza dana roślina . Z punktu widzenia
rośliny tak czy inaczej ją okaleczasz ,czasem po tym odżyje,a czasem nie .
Piszę to aby uzmysłowić,że takie myślenie jest tylko , moim zdaniem ,
usprawiedliwianiem własnych czynów według własnej hierarchii moralnej .
Myślę,że to fałszywe. Bez urazy.
Nie wiem czym tez się kierujesz w swoim oburzaniu w tym wątku : troską o
rośliny , czy prawem i zasadą aby nie szkodzić innym (sąsiadom) ?
Przyznam ,że wyciąłem wiele drzew w swoim życiu . Bo musiałem .Bo w tym
momencie tak trzeba było zrobić.I nie mam z tego powodu wyrzutów
sumienia.Przyznam też ,że będąc w lesie bardzo uważam aby nie złamać żadnej
gałązki bo traktuję las jak jeden żywy organizm . Może to sprzeczność ,a
może to ludzkie?
--
kochany rekinek- J.Krzysztof Chiliński j...@p...pl
Serwis "muszlowcowy" http://republika.pl/jkch1
Praca : j...@t...pl - http://www.tymofarm.pl/
|